1. Sofia. 3.


    Data: 23.04.2024, Autor: roxanqa

    ... Moja sukienka co jakiś czas się odsuwala do góry, więc ja naciągałam. Dylan położył nagle swoją duza żylastą dłoń na moim udzie i podwinal delikatnie sukienke gładząc kciukiem wnętrze uda. Spojrzałam na niego zezloszczona i straciłam rękę, patrząc w lusterko, czy Scott nic nie widział. W końcu to mój kuzyn i takie zachowanie raczej nie jest normalne. Dylan znowu położył rękę, lecz tym razem mocniej zacisnął palce, a ja poczułam przyjemne uczucie w dole brzucha. Musze się ogarnąć, tak nie można... Nagle auto zatrzymalo się pod sklepem, a Scott szybko rzucił, że idzie po kilka piw i przekąsek na ognisko i zaraz wraca.
    
    - Może pójdziemy z tobą? - spytałam z nadzieją.
    
    - Niee, poczekajcie i pilnujcie auta, bo dziś rano mi nie chciało zapalić i boje się, że jak zgaśnie to znowu będzie problem.
    
    Pokiwałam glowa i oparłam ją o szybę.
    
    - Podobam ci się? -uslyszalam nagle.
    
    - Chyba coś ci się pomyliło - powiedziałam zirytowana.
    
    - To czemu rano się tak przyglądałaś? Podoba ci się moj poranny wzwod?
    
    - Przestań! To obleśne.
    
    - Nie jesteśmy rodzeństwem. To nic złego, ze ci się podobam - powiedział i usiadl bliżej mnie kładąc rękę tym razem na drugim udzie i przysuwając mnie do siebie. Pochylił się do mojej szyji i zaczął ja gładzić nosem.
    
    - Dylan przestań... - wzdechnęłam, bo mi się to spodobało, ale moje myśli cały czas mnie karciły, że to zakazane i obrzydliwe.
    
    Zaczal masować udo i polizał mi szyję od obojczyka po ucho, którego koncowke lekko zassal. Myślałam, że ...
    ... ja snie i to nie dzieje się naprawdę.
    
    - Sa wakacje, nie stresuj się i nie mysl czego nie można tylko rob to na co masz ochotę. Ojciec o niczym się nie dowie - mówił i lizal mi szyję co jakiś czas, a ja cicho wzdychałam.
    
    - Przestan juz! - odrzuciłam go szybko, bo zauważyłam Scotta z torba zakupów.
    
    Wrzucil ja do bagażnika i usiadł z przodu podając mi loda, a Dylanowi piwo.
    
    - Stary ależ ty miły - zaśmiał się Dylan.
    
    Odpakowałam swoją zdobycz i włożyłam do ust. Dylan patrzył na mnie z zaciekawieniem. Nie wiedząc czemu zaczęłam ssac górę mojego loda i co jakiś czas lizac górę patrząc na Dylana. Jego mina wyglądała jakby zobaczył ducha. Jechaliśmy tak jeszcze jakiś czas aż w końcu dotarliśmy do celu. Rozłożyliśmy namiot póki było jasno i przygotowaliśmy miejsce na ognisko. Dzien mijal nam na pływaniu, piciu alkoholu i leżeniu na kocu. Naprawdę mi się podobało. Dylan patrzył się na mnie non stop, a ja zaczęłam to wykorzystywać i go prowokować. Dawalo mi to pewność siebie, której mi zawsze brakowało. Kiedy pojawiły się na niebie gwiazdy usiedliśmy do ogniska i zjedliśmy kiełbaski. Około drugiej w nocy stwierdziliśmy, że czas się położyc. Chłopaki od razu wbiegli do środka, a ja poszlam do auta się przebrać w coś wygodnego. Zdjęłam stanik i majtki, a potem ubrałam luźny krotki t-shirt i krótkie spodenki. Wróciłam do moich towarzyszy i widać było, że są już gleboko we śnie. Jedyne miejsce jakie mi zostawili to oczywiście kolo Dylana, więc tam też się położyłam, zapinając ...