1. Poznani przez internet


    Data: 30.04.2024, Kategorie: Zdrada Autor: Bartosz Ixiński

    XXI wiek, wiek Internetu i czatów.
    
    Miejsce dzieje się na mobilnym czacie - telefon w ręce i można pisać z każdego miejsca. Pisać, mówić, wysyłać zdjęcia. Czemu o tym wspominam? Dowiecie się potem :)
    
    Poznali się na publicznym pokoju wspomnianego czatu;ona Magda, on Bartek. Zaczęli traktować się jak znajomi. Potem większa ekipa stała się paczką przyjaciół. Pisało się o wszystkim, ze wszystkimi. W pewnym momencie między dwoma dziewczynami - obiektem opowiadania i jej znajomą padł jakiś zakład. Wraz ze znajomym weszliśmy w niego. Okazało się, kto odważy się wysłać nagie foto pierwszy. To już zeszło na rozmowy poprzez prywatne rozmowy. Najpierw padła jej znajoma, wysyłając zdjęcie w białej bieliźnie; następnie ich wspólny kumpel - gej, zdjęcie w samych bokserkach. Trzeci padłem ja, wysyłając zdjęcie spod prysznica zakrywając penisa ręką - pierwszy raz jej znajoma jak i ona sama zobaczyły mnie "nago". Facet z nadwagą, krótko strzyżony brunet - no nie ukrywajmy, seks maszyną to nie byłem, ani tak nie wyglądałem. Ostatnia była ona. Wysłała zdjęcie swoich piersi w czarnym staniku, miała wtedy też wisiorek podobny do oszlifowanego diamentu.
    
    I się zaczęło. Zaczęliśmy pisać prywatnie, bez świadków. Najpierw o życiu, potem o seksie. Na początku było delikatnie. O tym co lubimy, jaki seks byśmy chcieli uprawiać. Do rozmów doszły wieczorne zdjęcia. Najpierw jak ubrani chodzimy w ciągu dnia, potem jak ubrani leżymy - często były to zdjęcia samej bielizny. Stało się. Zaczęły się ...
    ... rozbierane zdjęcia. Jej piersi, jej cipka, pośladki; mój penis. Zaczęliśmy pisać jakbyśmy uprawiali seks - uprawialiśmy cyberek. Nie raz, nie dwa. Potrafiliśmy przez tydzień pisać o tym codziennie. Podobało nam się to, podniecało i ciekawiło.
    
    Padł pomysł spotkania. Spotkanie było powiązane ze wspólnym spotkaniem z innymi znajomymi z czatu. Też byli z tego miasta co ja.
    
    Jak pomysł padł, tak przystąpiliśmy do realizacji.
    
    Oczywiście ustalając szczegóły spotkania nie obyło się bez cyber seksu - nawet padł żart, że na pierwszym spotkaniu to zrobimy.
    
    Ale żart wzięliśmy na poważnie. Wybraliśmy piwo którego się napije, żeby się rozluźniła. Kupiłem nawet prezerwatywy.
    
    Przyjechała. Przejechała około 60 kilometrów busem. Ok. Przyjechałem do centrum po nią. Pierwsze spotkanie "na żywo".
    
    Pierwszy raz jak ją zobaczyłem to zaniemówiłem. Śliczna dziewczyna, o pięknych oczach i uśmiechu. Odebrałem ją z dworca i pojechaliśmy do parku. Zestresowany z piwem w ręku i prezerwatywami w kieszeni wziąłem ją do parku na spacer. Wiadomo, pierwsze spotkanie przepełnione stresem i nieśmiałością. Ale dogadywaliśmy się całkiem dobrze, nie było tematu tabu.
    
    Doszliśmy na polankę, którą "wybrałem" do spotkania gdzie spokojnie będzie mogła napić się piwa - ja nie mogłem się napić, z racji tego, że potem mieliśmy jechać do wspólnych znajomych.
    
    Ona pije piwo, ja siedzę koło niej. Rozmawiamy o seksie o którym pisaliśmy. Nagle ona się przysuwa do mnie, ja automatycznie do niej. Jej usta ...
«1234...7»