Zabawka cz. 4
Data: 30.04.2024,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Ian Doe
... trafiają do jej ust, zgodnie z jej prośbą. Bawi się nią językiem i połyka. Pomagam jej wstać, w jej otworkach dalej znajduje się podwójne dildo.
Wychodząc dzwonię jeszcze do moich kobiet, żeby przyszykowały sobie jakieś seksowne ubrania, a gdyby nie miały, to żeby poszły do seks-shopu, w którym przed chwilą byłem. W razie problemów mają się na mnie powołać. Wracam do siebie. Przeglądam walizkę, czy wszystko spakowałem. Raczej tak. Brakuje przyborów łazienkowych. Spakuję je jutro przy wyjeździe, nie lubię jechać gdzieś nieumyty. Wykładam zakupione zabawki na stół, po czym otwieram torbę i wrzucam tam wszystko. Z poczuciem ekscytacji zamykam torbę i wkładam ją do walizki, którą stawiam przy drzwiach. Patrzę na zegarek, jest godzina 16. Biorę się do przygotowania obiadu - "może burrito rewolwerowca?" - myślę. Wzruszam ramionami i biorę się do pracy. Mniej więcej godzinę później, gdy w całym mieszkaniu przyjemnie pachnie jedzenie słyszę dzwonek do drzwi. Odkładając nadgryzione burrito i klnąc na gościa, idę do drzwi. Zerkam przez judasza. Karolina. No tak. Otwieram drzwi i ukazuje mi się zgrabna sąsiadka. Na ramionach ma krótką koszulkę kończącą się nad pępkiem, a na dupci trochę workowate spodnie, które mimo wszystko są obcisłe w biodrach. Na sam jej widok przełykam ślinę. Przy okazji zauważam olbrzymią walizę.
- Nie zaprosisz mnie? - pyta z uśmiechem.
- A nie zapominasz o czymś? - pytam szybko się opanowując. Skoro wszystkie nazwały mnie swoim panem, to ciągnijmy tę ...
... grę cały czas, jak najdłużej.
- Przepraszam, panie - odpowiada lekko się rumieniąc - Czy mogę wejść, mój panie? - pyta ulegle się na mnie patrząc.
Bez słowa otwieram szerzej drzwi wpuszczając ją do środka. Gdy mnie mija łapię ją za tyłek i ugniatam przez chwilę. Zastyga, lekko obracając do mnie twarz i wystawia język. Całuję ją namiętnie, zagarniając jej język. Po chwili odrywam się od niej z trudem. Patrzy na mnie z wyrzutem.
- Wiem suczko, że chcesz rżnięcia, ale musisz poczekać - mówię stanowczo.
- Tak, panie - zawód w jej oczach miesza się z oczekiwaniem.
- Zerżnę Cię nie raz i nie dziesięć na tym wyjeździe - mrugam do niej wesoło.
- Uwielbiam Cię, panie - jęczy z zachwytu.
Zamykam w końcu za nią drzwi. Jej walizka jest ciężka.
- Jesteś głodna? - pytam taszcząc walizkę do przedpokoju.
Przeczy ruchem głowy.
- Jadłam już obiad. Przepraszam, nie chciałam Ci przeszkadzać w jedzeniu. Zrobiłam to, o co mnie prosiłeś, panie.
- Grzeczna dziewczynka. Musiałaś jechać, czy miałaś? - siadam na krześle wracając do przerwanego posiłku.
- Mam, panie.
- Dobrze - nagle wpadam na pewien pomysł - Możesz zdjąć dół i zacząć się masturbować dla mnie.
Z ulgą zrzuca spodenki i nieco wilgotne majteczki i opada przede mną na kolana. Wygina się do tyłu, żebym mógł widzieć jej zaróżowioną cipkę. Jej dłoń opada do łechtaczki, lekko ją trącając. Palcami drugiej muska jędrną pierś. Oddech ma przyspieszony. Podwija koszulkę tak, bym widział w całości jej piersi. ...