1. 35 lat starsza kolezanka mamy (4)


    Data: 02.05.2024, Kategorie: Mamuśki Autor: bramsi bramsi

    Nagle usłyszałem dotknięcie klamki od drzwi mojego pokoju. Otworzyły się, a w nich stała Pani Wioletta ubrana w dopasowane jeansy i koszulę w kratę z podwiniętymi rękawami i odpiętymi 4 guzikami, co pokazywało jej rowek między piersiami. W ręce trzymała butelkę wina. Obok stała Pani Monika ubrana w szare spodnie i obcisłą czarną koszulkę uwydatniającą jej delikatne krągłości i kształt piersi. W dłoniach trzymała 2 lampki napełnione do połowy czerwonym winem.- Cześć Paweł, a co Ty tak tutaj sam siedzisz? – spytała Pani Wioletta.- Dobry wieczór, a nie mam na dzisiaj żadnych planów na wieczór i tak sobie odpoczywam – odpowiedziałem.- Pamiętasz Panią Monikę?- Tak pamiętam, dobry wieczór – odpowiedziałem.- Wiola, oczywiście, że mnie pamięta. Widzieliśmy się kilka lat temu, gdy przyszłam ze zdjęciami z moich 50 urodzin, pamiętasz Paweł, prawda? – spytała Pani Monika.- Tak, tak pamiętam – odpowiedziałem.- Ile miałeś wtedy lat? 17? – spytała Pani Monika.- Dokładnie – dopowiedziałem - A to jeszcze nie byłeś pełnoletni, młodzieniaszek byłeś – wtrąciła się Pani Wioletta.- Yhym – wymamrotałem.- Jeszcze jest młodzieniaszek przecież – powiedziała Pani Monika.- Tak, tak, ale już pełnoletni, ba 20 letni – odpowiedziała Pani Wioletta.- A tak, to prawda, te 3 lata Cię zmieniły Paweł, wymężniałeś, prawdziwy mężczyzna – powiedziała Pani Monika.- Oj prawdziwy, prawdziwy… – powiedziała Pani Wioletta.Mówiąc to zauważyłem delikatny i ukryty uśmiech Pani Wioletty skierowany w moją stronę.- Słuchaj ...
    ... Paweł, my z Panią Moniką już wypiłyśmy butelkę wina same i tak siedzimy samotne, bez towarzystwa. Twoja mama w pracy jak wiesz. Nie chciałbyś nam potowarzyszyć? – spytała Pani Wioletta.- Właśnie otworzyłyśmy kolejną butelkę wina, a skoro już jesteś pełnoletni to lampką mogłybyśmy Cię poczęstować, prawda Wiola? – wtrąciła się Pani Monika.- Oczywiście – przytaknęła Pani Wioletta.- Dziękuję za propozycję, mogę potowarzyszyć – odpowiedziałem.- To chodź Paweł do nas do nas do pokoju, usiądziemy sobie przy stole – powiedziała Pani Monika.- Nie Wiola, chodź sobie usiądziemy na łóżku Pawła, poczujemy się jak za starych dobrych czasów gdy przegadywałyśmy całą noc przy winku – odparła Pani Wioletta.- Paweł nie będzie Tobie przeszkadzać? – spytała Pani Monika.- Pewnie, że nie, jest tutaj dużo miejsca, zapraszam – odpowiedziałem.- Super, trzymaj Wiola nasze kieliszki, a ja pójdę po kieliszek dla Pawła – powiedziała Pani Monika.Pani Wioletta położyła wino i kieliszki na komodzie i podeszła do mnie i powiedziała na ucho:- Paweł nie stresuj się, Pani Monika o niczym nie wie. Wypijemy winko do końca i już nas nie ma. Wyluzuj – powiedziała spokojnym tonem.- Dobrze Pani Wioletto – odpowiedziałem.Pani Wioletta usiadła na łóżku po mojej lewej stronie, kładąc jedną nogę na nodze. Nagle weszła Pani Monika z kieliszkiem wina.- Proszę Paweł do dla Ciebie – powiedziała Pani Monika podając kieliszek.Pani Monika usiadła po mojej prawej stronie. Nogi wyciągnęła do przodu, a rękami oparta się o łóżko.- ...
«1234...7»