ONE czesc 7
Data: 03.05.2024,
Kategorie:
BDSM
Autor: Jan Sadurek
... pipkę i zaczął swoją jazdę. Widząc dochodzącą do szczytu kochankę przerwał, wyciągnął kutasa z gorącej norki i wsadził go jednym ruchem w tyłek. Ewa wrzasnęła, ale zaraz uspokoiła się i wyrównała swoje ruchy z rytmem bioder Jana. Nie trwało długo, kiedy głośne jęki i sapanie kochanki poinformowały go, że ma super odlot. Nie przestawał ruchać tyłka pulchniutkiej laseczki; kiedy doszła drugi raz też nie powstrzymywał się, wystrzelił w pupę gejzerem spermy... Kochali się prawie do świtu, potem odprowadził dziewczynę pod furtkę jej domu, sam przespacerował się trochę po parku, żeby uspokoić emocje i wreszcie położył się do łóżka. Był to już niedzielny ranek. W czasie całego pobytu w Jakubkowie spotykał się z Ewą wiele, wiele razy, kochali się w jego pokoju hotelowym, w parku, w ruinach starego pałacu, na łące… Pojętna dziewczyna szybko nauczyła się rozumieć jego potrzeby, doskonale wiedziała, w jaki sposób sprawić Janowi największą przyjemność. Mówił jej o tym otwarcie, sam też dopytywał, co i jak lubi najbardziej, jakie pieszczoty sprawiają jej największą przyjemność. Poznał ciało Ewy i jego potrzeby do tego stopnia, że niekiedy potrzebował tylko kilkudziesięciu sekund, żeby doprowadzić ją do super orgazmów. Było im dobrze ze sobą. Dziwił się trochę, kiedy Ewa - osiągając kolejny orgazm – niekiedy szeptała "Och, tak, tak, Hubert, rób tak dalej! Tak, Hubert, kocham cię!" Nie miał pojęcia, dlaczego nazywała go tym imieniem; dopiero później dowiedział się, że Hubert to jej ...
... chłopak służący w tym czasie w wojsku… Jako że Jan bardzo lubił seks analny wykorzystał kilka razy drugą dziurkę dziewczyny, ale nie wzbraniała się przed tym, nie mówiła, że jeszcze nie teraz, że jeszcze nie jest gotowa... Była zawsze gotowa na radosne harce ze starszym kilka lat mężczyzną.Pewnego dnia będąc na sobotniej imprezie z licznym towarzystwem u Krzysztofa i jego żony, Jan zauważył, że starsza siostra Ewy, Marysia, trochę dziwnie się zachowuje. Patrzyła ciągle na niego, miała czerwone oczy, była jakoś dziwnie zamyślona. W pewnym momencie zniknęła. Znalazł ją w pokoju obok salonu, leżała na łóżku i płakała w poduszkę. Siadł obok, pogłaskał po głowie.- Co się dzieje? Stało się coś?- Nic się nie stało, daj mi spokój – odtrąciła jego rękę, patrzyła na niego oczami pełnymi łez, na policzkach pojawiły się smugi po rozmytym tuszu do rzęs – Wracaj sobie do niej!- Do kogo? Przecież siedzimy tam wszyscy.- Jak to do kogo? Do mojej kochanie, młodszej siostruni! Czeka tam na ciebie, czeka żebyś ją znowu wyruchał, tak, jak zawsze to robisz!- Ale o czym ty mówisz? – nie miał pojęcia, z jakiego powodu Maria tak nagle naskoczyła na niego i swą młodszą siostrę.- Jak to o czym? Spotykacie się, spacerujecie, całujecie w parku! Kiedyś poszłam za wami do hotelu i wszystko słyszałam! Ruchałeś ją, a ona stękała i jęczała jak suka!Widziałam was w parku, ruchałeś ją na ławce w dupę. Na zamku też ruchałeś ją na stojaka w dupę, a potem ona zrobiła tobie laskę z połykiem, widziałam dobrze, byłam tuż ...