1. Wygrana na loterii 1


    Data: 14.05.2024, Kategorie: Mamuśki Autor: midas król

    ... przeciągnęła dłonie na pośladki, zatrzymując je tam i tak jakby lekko wbijając paznokcie. Chyba dopiero teraz otworzyła oczy i spostrzegła, że tuż przed sobą ma rurę. Chwyciła ją i przeszła w koło niej parę razy, w końcu oplotła ją prawą nogą i chciała się zakręcić, ale obcas od lewej szpilki zahaczył o kajdanki które leżały na podłodze przypięte do rury i moja tancerka się potknęła. Jednak nie wychodziła z roli, szybko pozbyła się szpilek i kontynuowała show. Prawa noga znów oplotła rurę, po paru obrotach Bożena stanęła tyłem do rury, którą niemal wcisnęła pomiędzy pośladki. Przeciągnęła tyłeczkiem po rurze w górę i w dół i w końcu zdecydowała się ściągnąć spódnice. Odwróciła się tyłem i zerkając przez ramię w lustro rozpięła powoli zamek i zsunęła ją powoli z pośladków aż do momentu w którym spódnica mogła swobodnie z nich opaść. Moim oczom ukazały się cholernie zgrabne nogi w czarnych pończoszkach, oraz mniej więcej połowa cudownych pośladków bo niestety resztę zakrywała koszula, która wydawała się zdecydowanie krótsza gdy była wpuszczona w spódnice. Bożenka znowu objęła rurę dłonią przeszła się wokół niej i stojąc bokiem do lustra zrobiła bardzo głęboki przysiad, także koszula podjechała w górę ukazując profil jej pupy w całej okazałości. Powtórzyła tę czynność trzykrotnie. Po czym stanęła do mnie przodem opierając się o rurę, byłem pewien że zaraz odskoczy gdy poczuje zimny metal na pośladkach, ale najwidoczniej już na tyle go sobą rozgrzała, że nie był już taki zimny. ...
    ... Guziczek po guziczku, uśmiechając się filuternie do swego odbicia w lustrze rozpinała koszulę. Gdy guziki się skończyły stanęła bokiem do lustra i zdjęła ją z siebie. Szybko przerzuciła ją pomiędzy nogami i łapiąc ją za plecami przesuwała jej gładkim materiałem po swoim kroczu. Chyba sprawiło jej to nie małą przyjemność bo powtórzyła to parę razy. Następnie wiła się chwilę wokół rury – szło jej to już niemal jak profesjonalistce. W końcu oparła jedną nogę o łóżko i zmysłowym ruchem, zaczęła powoli ściągać pończochę, najpierw z prawej, potem z lewej nogi. Wróciła do rury, już miała się wokół niej opleść, gdy wyłączyłem muzykę.
    
    To jakby wyrwało ją z transu. Stanęła jak słup soli .
    
    JA: Wystarczy.
    
    Wyciągnij teraz kopertę z dolnej szuflady biurka.
    
    Posłusznie wyciągnęła i zaczęła głośno czytać.
    
    B: „Gratuluję uporałaś się z pierwszym zadaniem. Teraz sprawdzimy na ile mi ufasz. Podejdziesz do rury i uklękniesz przy niej tak aby być bokiem do lustra, a plecami do rury, gdy to zrobisz zepniesz sobie ręce kajdankami które są przypięte do rury”.
    
    Moja urzędniczka nerwowo przełknęła ślinę, gdy skończyła czytać wiadomość. Położyła kartkę na biurku widać było że o czymś myśli. W końcu zapytała
    
    Bożena: ale zero przemocy?
    
    JA: tak, takie są zasady.
    
    Po tych zapewnieniach uklękła w wyznaczonym miejscu wygięła ręce do tyłu i spięła je w nadgarstkach.
    
    Wszedłem do pokoju ubrany w szlafrok i maskę karnawałową, podszedłem do niej powoli, kucnąłem przy niej i położyłem rękę ...
«1...3456»