Prywatny taniec
Data: 19.05.2024,
Kategorie:
Lesbijki
Dojrzałe
Autor: pandea
... oddania tej chwili i sobie nawzajem. Mocniej zaciskamy swoje uda stając się jednym ciałem złączonym Pulsującymi. Sekundy zlewają się w minuty, minuty zlewają w wieczność.
Wreszcie pokój wypełniają czyste, kobiece, prymitywne wręcz jęki dobitnie podkreślające naszą ekstazę. Crescendo naszych głosów zaczynana wieńczyć ten taniec, który zainicjowałam w zadymionym klubie. Pochłania nas głębia rozkoszy związana unią naszych Spełnionych. Pościel błyszczy od śluzu wyciekającego przez zwarte w miłosnym uścisku uda.
Uderza nas zbyt szybki, ale jednak upragniony i jednoczesny i bardzo mocny orgazm.
Tego pragnęłaś, prawda? Po to przyszłaś do obskurnego klubu i dałaś się uwieść kobiecie, może po raz pierwszy? A może po raz pierwszy od czasu gdy powiedziałaś ‘tak’? Zaspokoić tłamszone biseksualne pragnienia? Chciałaś znowu poczuć pragnienie innej, dotyk jej ciała, zapach i smak? Zapomnieć o codzienności i zatracić się w pieszczotach kogoś innego, niż twój mąż?
Te wszystkie pytania kłębią mi się w głowie, ale żadnego nie mam odwagi zadać głośno. Wycieńczone tym spektaklem opadamy na łóżko. Wtulamy w ramiona, wsłuchujemy w wolniejące oddechy i ciągle bijące mocno serca, gładzimy włosy, dotykamy wszędzie by zapamiętać jak najwięcej, z tego co się stało. Niepotrzebne są ...
... słowa. Cisza dopełnia przestrzeń miedzy nami.
Zasypiamy.
Budzę się po jakimś czasie i unoszę na ramionach. Śpisz obok oddychając miarowo. Wstaję delikatnie i po cichu zbieram swoje rzeczy, zakładam twoje koronkowe majtki i zostawiam ci moje stringi na pamiątkę naszych uniesień. Ubrana zatrzymuję się przed drzwiami i jeszcze raz patrzę na ciebie, oświetloną lampami cichej, nocnej ulicy. Leżysz w pościeli pełnej dowodów naszej historii. Po raz ostatni chłonę piękno twojego ciała, czerń bujnych włosów, czerwień twoich ust, miękkość piersi, rozległość bioder i najpiękniejszy Dowód pomiędzy twoimi udami.
Widok ten mocno kusi bym wróciła do ciebie do łóżka, zbudziła pieszczotami by ponownie ruszyć w ten miłosny taniec. Poruszasz się rozkosznie we śnie, a ja dopiero zdaję sobie sprawę, że rano wrócisz pewnie do swojego męża, dzieci, do swojego życia. Jakże różnego od mojego, wyzwolonego, niepewnego, wypełnionego seksem, czasem brutalnego. A czasem niezwykłego, jak dzisiejszej nocy.
Wrócisz do siebie ze spełnioną fantazją. Spełnioną dzięki mnie. I twojej odwadze.
A ja? Cóż... nawet nie wiem jak masz na imię.
Posyłam ci ostatni pocałunek i zamykam drzwi cicho za sobą.
Moja kochanko, może kiedyś będzie nam dane zatańczyć jeszcze raz. Wiesz gdzie mnie szukać.