1. Rock and Roll (I)


    Data: 04.06.2024, Kategorie: Zdrada delikatnie, nieznajomi, Autor: truecolorsss

    Opadłem na Julie zdyszany, seks z nią zawsze był dobry. Leżała pode mną uspokajając oddech, miała zamknięte oczy, Po czole spływała kropla potu. Pocałowałem jej usta przygryzając delikatnie dolna wargę.
    
    - Jak zawsze było nieziemsko. - Wyszedłem z niej opadając obok. Odszukałem ręką swoich spodni na podłodze. Wyciągnąłem z kieszeni paczkę papierosów. Zapaliłem jednego. Poczułem jak nikotyna wypełnia moje płuca. Tego mi było trzeba. Byliśmy parą od 3 lat. Ostatnio nie za dobrze nam się układało. Spojrzałem na Julie. Spała, była naprawdę ładna. Długie, ciemne włosy rozrzucone na pogniecionej poduszce. Pełne usta. "Co ja do niej czuje?" ta myśl wypełniała moja głowę. Pogłaskałem dziewczynę po policzku okryłem kołdrą. I poszedłem do łazienki. Była godzina 16. O 16 45 mieliśmy próbę na scenie. Tak, jestem wokalista kapeli rockowej, nagraliśmy już dwie płyty. Ostatnio było o nas głośno. Przetarłem zaparowane lustro w łazience i spojrzałem na swoje odbicie. Nie było źle, brunet, włosy w nieładzie, lekko podkrążone brązowe oczy. Szczupła twarz. Założyłem na siebie koszule, bokserki spodnie na końcu trampki. Wróciłem do pokoju, pochyliłem się nad Julką.
    
    - Kochanie, jedziesz ze mną? - pogłaskałem ja po ramieniu.
    
    - Nie... jedź sam - odparła sennym głosem i obróciła się na bok. Jak zwykle, nigdy nie była na naszym koncercie. Nie interesowało ją to, co się dzieje. Nic prócz jej kota, nienawidziłem tego futrzaka. Wziąłem z wieszaka skórzana kurtkę, założyłem ciemne okulary i ...
    ... zarzuciłem gitarę na plecy, "no to jazda" mruknąłem do siebie i zamknąłem drzwi do domu.
    
    Po 10 minutach byłem pod klubem. Zaparkowałem w oddalonym miejscu na parkingu. W środku wszystko było już gotowe, chłopaki rozkładały sprzęt na scenie.
    
    - Stary! Nareszcie, już myślałem, że zaspałeś - krzyknął ze sceny Marcin, perkusista. Po jego minie wywnioskowałem, że jednak miał co innego na myśli
    
    - Nigdy. - Przywitałem się z każdym uściskiem dłoni.
    
    Wszystko przebiegało tak jak zawsze, idealnie. Tu czułem się dobrze, na scenie z gitarą w ręce. Aż do pewnego momentu. Wtedy ją zobaczyłem...
    
    ***
    
    Leżałam na łóżku, zakopana w kołdrę. Nie miałam na nic ochoty. Chciałam po prostu żeby ten dzień się skończył. Nie było żadnego sensownego powodu, dla którego było tak źle. Po prostu było. Poczułam obok siebie wibracje telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz, "Kuba". Czego chcieć więcej niż telefon od przyjaciela, odebrałam.
    
    - Słuchaj, zwlekaj tyłek z łóżka. Mam 3 bilety na dzisiejszy koncert. Pomyśleliśmy z Kasią, że się z nami wybierzesz, za 30 min będziemy po Ciebie. - Rozłączył się. Naprawdę nie miałam ochoty na żaden koncert. Ale Kubie się nie odmawia. Wstałam, ubrałam na siebie sukienkę, jedną z tych retro w kwiatki. Na twarz nałożyłam lekki makijaż, rozpuściłam włosy. Spojrzałam w lustro, efekt był w miarę zadowalający. Zarzuciłam na siebie sweter i wyszłam z domu.
    
    Do klubu dojechaliśmy kilka minut później. Sala była już zapełniona. Jednak Kuba z Kaśką uparli się aby dostać ...
«1234...»