Rock and Roll (I)
Data: 04.06.2024,
Kategorie:
Zdrada
delikatnie,
nieznajomi,
Autor: truecolorsss
... na mnie i bez słowa ściągnął z siebie kurtkę. Zatrzymał się i założył mi ją na ramiona. Spojrzałam mu w oczy, było zbyt ciemno abym mogła coś w nich dostrzec. Staliśmy tak w bezruchu, poczułam zapach jego na kurtce, był przyjemny... Taki męski. Wyciągnęłam przed siebie dłoń i położyłam ją na jego torsie, objęłam go i mocno się przytuliłam. Tego potrzebowałam. Przytulić się do mocnej, ciepłej osoby. Przez chwilę stał nieruchomo, następnie delikatnie mnie od siebie odsunął.
***
Była taka drobna, miała nietypowa urodę. Piegowatą twarz, duże niebieskie oczy. Była inna i ta jej cholerna inność strasznie mnie pociągała. Już wtedy, gdy zobaczyłem ją pod sceną. Taką samotną w tłumie rozwrzeszczanych ludzi. Zerknąłem na nią z ukosa zauważyłem, że się objęła. Jest środek nocy. Zimno. Bez namysłu ściągałem z siebie kurtkę i nałożyłem jej na ramiona, była o wiele za duża. Było jej do twarzy w tej mojej kurtce. Chyba wyglądała w niej lepiej niż ja. Wtedy położyła dłoń na moim torsie. Nie spodziewałem się, że taka zwykła czynność może być tak przyjemna. Wciągnąłem powietrze, gdy przesunęła rękę na moje plecy i wtuliła się we mnie. Chciałem ją objąć, przytulić i trzymać w ramionach, poczułem zapach jej włosów, pachniała kwiatami. Była taka ciepła. Wtedy przypomniałem sobie o Julii czekającej na mnie w domu, odsunąłem dziewczynę od siebie.
- Robi się późno, chodźmy już - powiedziałem patrząc na nią.
- Przepraszam, nie powinnam... - mówiła zakrywając twarz dłońmi.
Nie ...
... powiedziałem nic tylko ruszyłem przed siebie. Gdy tak szliśmy fantazje same wkroczyły w mój umysł. Widziałem jak całuje jej usta, jak dotykam jej nagą skórę, pieszczę piersi. Zerknąłem na nią z ukosa, dyskretnie. Zastanawiałem się jakby wyglądała wijąc się pode mną z rozkoszy. Jak brzmiało by moja imię w jej ustach. Kurwa! Opanuj się stary. Poczułem przyjemne mrowienie w podbrzuszu. Wziąłem głęboki wdech, wkładając rękę do kieszeni spodni.
- Daleko jeszcze? - spytałem, starając się na nią nie patrzyć.
- Jeszcze jedna ulica. - Możesz już iść. Trafie sama - powiedziała uśmiechając się. Ten uśmiech mnie poruszył.
- Dotrzymam ci jeszcze towarzystwa. - Ruszyłem pewniej przed siebie. Chciałem z nią być jak najdłużej.
Gdy dotarliśmy pod jej dom, zatrzymałem się i spojrzałem na nią. Wpatrywała się we mnie. Co teraz cholera.
- Dziękuję. - Zaczęła ściągać moją kurtkę.
- Zatrzymaj ją jeśli chcesz. - Nie wiedziałem, co mam mówić ani jak się zachować, czułem się jak nastolatek po pierwszej randce, a przecież miałem 28 lat. Wiedziałem, że jeśli czegoś nie zrobię to będzie ostatni raz, kiedy widzę jej twarz.
Otuliła się mocniej kurtką wciągając jej zapach. Popatrzyła na mnie tymi swoimi dużymi oczami. Przybliżyła i pocałowała. W tym pocałunku było coś innego. Całowała mnie tak delikatnie. Na początku miałem ja odepchnąć. Jednak moje dłonie automatycznie powędrowały na jej plecy przyciągając mocniej do siebie.
Pocałunek trwał. Zatracaliśmy się w nim coraz bardziej. Nie ...