-
niebo,piekło i z powrotem 10
Data: 09.06.2024, Kategorie: Dojrzałe Autor: agatslawe
12. Piekło Czas mijał i nasze zabawy erotyczne powoli stawały się rutyną. Nie było już tych emocji co wcześniej. Sławek dużo pracował, wyjeżdżał a wolny czas częściej spędzał przy kieliszku niż ze mną. Nie zważał na moje zaczepki i prowokacje. Zaczęliśmy się rozmijać w życiu. Był to też okres kiedy dużo pracowałam. I stało się. Zakochałam się. Andrzeja znałam od dawna, nie był ani zbyt przystojny, ani bogaty, ot normalny facet. Ale on reagował na mnie, wodził za mną wzrokiem. Był trochę nieśmiały a moje zachowanie, dla mnie już normalne dla niego było zachętą. Widywaliśmy się kilka razy w miesiącu zachowując maksimum ostrożności. Seks był wspaniały, a przynajmniej inny niż ze Sławkiem. Ale nic nie trwa wiecznie. Po około pół roku, któregoś dnia znalazłam na stole kopertę z listem od Sławka. Pisał że wie o wszystkim od kilku miesięcy, myślał że sobie z tym poradzi ale sytuacja go przerasta i wyjeżdża niby to pod pozorem pisania nowej książki. Przeprasza ale nie był w stanie porozmawiać o tym ze mną w cztery oczy. Daje nam czas na przemyślenie i czeka na moją decyzję w rocznicę naszego ślubu. Próbowałam się do niego zadzwonić ale telefon nie odpowiadał. Pamiętam jak siedziałam w kuchni z listem w dłoni i nie wiedziałam co zrobić dalej ze swoim życiem. Andrzej zaproponował że rozwiedzie się z żoną i zostanie ze mną. Byłam na rozdrożu. Stałam w miejscu a życie toczyło się gdzieś poza mną. To były najgorsze miesiące mojego życia. Zgasłam jak świeczka. Andrzej wydzwaniał. ...
... Telefon Sławka milczał. Czas płynął, dzień rocznicy zbliżał się nieubłaganie, a ja dalej nie wiedziałam co zrobić. Moja psychika była zrujnowana. I właśnie wtedy na weekend przyjechali Zenek i Bożenka z dziećmi. Zachowywałam się jakby nigdy nic. Ale przed przyjaciółmi nic nie da się ukryć. Pierwszego wieczoru zrobiliśmy ognisko. Było miło, dzieci poszły spać i pojawił się alkohol. Rozmowy były o wszystkim i niczym. Ale jak to przy alkoholu, pękłam i wylało się razem ze łzami moje rozdarcie. Przegadaliśmy całą noc. Nie wiem jak znalazłam się w łóżku. Obudziłam się z potwornym bólem głowy. Zeszłam na dół. Przy stole siedział Zenek popijając kawę. - jak się czujesz – zapytał - jak widzisz – odpowiedziałam zdając sobie sprawę że wyglądam koszmarnie - Agata, ty nie jesteś sobą, zostaw tego Andrzeja a wszystko się ułoży – powiedział i przytulił mnie głaszcząc po głowie jak ojciec - ale ja nie wiem co chcę zrobić - chcesz kawy? - poproszę, to nie takie proste - a kogo wolisz Andrzeja czy Sławka – patrzył na mnie uważnie – zastanów się który z nich pozwoli ci na flirty z innymi facetami na ekshibicjonizm - skąd o tym wiesz – zapytałam lekko zdziwiona - sama wczoraj opowiadałaś - nic nie pamiętam - nie masz prawa, ale ja pamiętam - a Bożenka – zapytałam - też pamiętam – odpowiedziała Bożenka pojawiając się ni stąd ni zowąd Była w króciutkiej koszulce na ramiączkach, bez bielizny z cipką na wierzchu i prawie całkowicie widocznymi piersiami. ...