1. Zakazana sytuacja cz.6


    Data: 10.06.2024, Autor: wampireczka11

    ... jęki dostarczały mi satysfakcji. W końcu we mnie wszedł. Od razu mocno ruchał. Rozszerzyłam bardziej nogi, aby mógł głębiej wejść. Było mi nieziemsko. Krzyczałam na całe gardło. Poczułam, że dochodzę i jeszcze bardziej przyśpieszyłam skacząc na nim. Nagle poczułam mrowienie w całym ciele i ciepło roznoszące się od brzucha w górę i w dół. Niedługo po tym Dawid we mnie trysnął.
    
    Niespodziewanie ktoś zawiązał mi opaskę na oczach i pociągnął ze sobą. Nie wiedziałam co się dzieje. Szamotałam się, chciałam uciec, ale nie mogłam. Zaczęłam krzyczeć "Ratunku". Ale po tym tylko ktoś zakleił mi usta. Łzy płynęły z moich oczu.
    
    - To Tomek!
    
    Usłyszałam głos Dawida, a potem kilka uderzeń. Po tej serii też ktoś mnie uderzył i nastała cisza.
    
    Obudziłam się w małym pomieszczeniu. To była chyba piwnica. Nie miałam już zaklejonych ust. Nie byłam także związana. Światła dostarczało jedne małe okienko. Nawet gdybym chciała nie miałabym jak stąd uciec. Usiadłam i zaczęłam rozmyślać. Po kilku godzinach ktoś do mnie wszedł. Nie znałam tego kolesia. Był bardzo umięśniony i nawet przystojny. Bałam się ruszyć, więc to on podszedł do mnie.
    
    - No no no...skoro Tomek ciebie tak zachwalał to lepiej sprawdź się też u mnie.
    
    Przeraziłam się.
    
    -Ale..ale o co cho..chodzi?
    
    - A to ty nie wiesz? Tomek zrobił z ciebie dziwkę. Dostaje kasę za to, że się pieprzysz z chłopakami. Już jakiś trzech cię wyjebało. Teraz kolej na mnie. Rozłóż nóżki i lepiej bądź dobra.
    
    Nie miałam siły się kłócić. Rozłożyłam te nogi i pomyślałam sobie a niech się dzieje co chce. Wszedł we mnie szybkim i gwałtownym ruchem. Nie sprawiało mi to nawet przyjemności. Zamknęłam oczy i chciałam żeby to się skończyło jak najszybciej. Po 15 minutach skończył. Było to dla mnie jak zbawienie.
    
    - Nieźle, ale mogło być lepiej. Następnym razem bądź lepsza to może cię stąd uwolnię.
    
    Gdy wyszedł. Nastała cisza. Zaraz potem przerwał ją mój płacz.
«12»