1. Sex z ksiegowa


    Data: 08.07.2024, Kategorie: Fetysz Autor: orfeusz

    Idąc na nudna firmową imprezę, miałem cichą nadzieję na jakiś niezobowiązujący seks. Kiedy jednak wylądowałem w mieszkaniu Marysi, okazało sie, że czeka mnie jedna z najbardziej podniecających nocy w życiu, a szara myszka z księgowości potrafi zmienić się w wampa. Zostałem potraktowany przez nią dosyć brutalnie, zakuty w kajdanki, wypieprzony i wykorzystany, jakbym był żywym wibratorem. Nie powiem, podobało mi się to nowe doświadczenie, ale byłem przyzwyczajony do bardziej tradycyjnego seksu. I byłem też przyzwyczajony do tego, że w stosunku obie strony starają się nawzajem zaspokoić. Tymczasem ona, poszalawszy na moim palu, zostawiła go sterczącego i marzącego o wytrysku. Z drugiej jednak strony patrząc, dzięki temu pragnąłem jej jeszcze bardziej. Jej wygolonej cipki, nabrzmiałych piersi, stóp obutych W wysokie szpilki... l wyglądało, ze nasze miłosne zmagania jeszcze nie zostały zakończone...
    
    - Co, chłopczyku, już ci nie stoi? Zajechałam cię? - zaśmiała się Marysia, patrząc na mojego lekko skurczonego malucha. Nie komentowałem. Tymczasem ona nie przestawała się naigrywać, nazywając mnie dzieciakiem, jedno strzałowcem i zmiękłym fiutkiem. Jej stopa bawiła się penisem, poszturchiwała go czubkiem buta i naciskała na jądra. Drażniła mnie.
    
    - Przestań do cholery - krzyknąłem wreszcie.~ Nie jestem twoją zabawką! Nie przestawała, więc zdenerwowany odepchnąłem jej nogę. Trochę za mocno, niemal spadła z sofy. Wstała czerwona na twarzy. Jej piersi, podniesione przez koszulkę i ...
    ... mocno ściśnięte od góry paseczkami, falowały ostro.
    
    - Ty świnio, ty wstrętna męska świnio - wrzasnęła, wybiegając z pokoju. Po chwili wróciła i trzymając ręce za plecami, zaczęła mnie wyzywać od mięczaków i damskich bokserów.
    
    - Tak traktujesz kobietę, jak rzecz? Ty cholerny brutalu! - i rzuciła mi w twarz coś, czego najmniej bym się spodziewał gruby sznur. No to pokaż, na co cię stać!
    
    Sznur był gruby, miękki i gładki. Zaraza, nie bardzo wiedziałem o co chodzi, czegoś takiego nie widziałem nigdy nawet na filmach czy w świerszczykach.
    
    - No, dalej – powiedziała ostro. - Ogier okazuje się wałachem?
    
    Tego było mi za wiele. Chwyciłem ją za ręce i skrępowałem. Później przeciągnąłem sznur między nogami, omotałem wokół szyi i pod piersiami. Dalej biegł przez plecy i wracał, ściskając teraz piersi od góry.
    
    - Nie! - krzyknęła. - Rozwiąż mnie i to już!
    
    Nie zwracając uwagi na jej fałszywe protesty, improwizowałem dalej. Po chwili leżała związana na podłodze, sznur ściskał jej piersi, mocno wpijał się w szparkę, by na końcu opleść kostki.
    
    Krzyczała coś jeszcze, aż wreszcie zerwałem z niej majteczki, zrolowałem i takim kneblem skutecznie uciszyłem wrzaski. Skrępowana jak baleron, wiła się i rzucała po podłodze. Teraz to ja byłem górą. Ścisnąłem mocno jej piersi. aż poczerwieniały. Ból płynący ze skrępowania podniecił ja i sutki już silnie sterczały. Nabrzmiałe i podeszłe krwią od wcześniejszych zabaw, nadal nie miały dość. Wpiłem się w nie. Przygryzłem brodawki, nie ...
«123»