1. Sex z ksiegowa


    Data: 08.07.2024, Kategorie: Fetysz Autor: orfeusz

    ... aż na wylot. Powiedziałem o tym Marysi, a ta tylko jęknęła i kazała mi to zrobić porządnie.
    
    Sam nie wiem, czemu wygadywałem brutalne i chamskie sprośności, wyzywałem ją od najgorszych i w prostych, koszarowych słowach, opowiadałem o tym, co jej robię. Momentalnie zaczęła się trząść, wulgaryzmy wprost niesamowicie ją podkręcały. Na co dzień nie używam ta-kich słów, ale atmosfera wyzwoliło mnie z wszelkich więzów obyczajowych. Rżnąłem mocno, brutalnie, a ona każde moje pchnięcie kwitowała jękiem rozkoszy.
    
    Drugą dziurkę zatkałem palcem, a potem na siłę wepchnąłem też drugi i trzeci. Już nie jęczała, krzyczała teraz rozdzierająco, dając ujście rozkoszy. Jej palce miażdżyły i ściskały łechtaczkę, dolewając jeszcze pucharu przyjemności. Wiedziałem, że finał zbliża się w bardzo szybkim tempie, oboje byliśmy już wyczerpani wcześniejszymi zabawami.
    
    Wcisnąłem się znowu w odbyt, kucnąwszy niemal na jej plecach, tak, ze rękę mogłem wsunąć pomiędzy Marysie a sofę. Ścisnąłem z całej siły pierś, aż zbielały mi kostki palców i w tej akrobatycznej pozycji oboje z krzykiem wzlecieliśmy w objęcia orgazmu. To była najbardziej wyuzdana i perwersyjna noc w moim raczej typowym życiu...
    
    Później, kiedy leżeliśmy oboje wyczerpani i szczęśliwi, zacząłem sie zastanawiać, jak daleka i jednocześnie bliska jest droga od schowanej w skromnym kostiumie księgowej do seksownego wampa z wygoloną cipka i zamiłowaniem do rżnięcia w tyłek. Ile jeszcze takich szarych myszek siedzi w biurach?
«123»