1. Kapitan Levi rozdziewicza mloda zolnierke


    Data: 11.07.2024, Kategorie: Fantazja Autor: Easnadh

    Emmi Tremblay była nową członkinią Korpusu Zwiadowców. Zaledwie szesnastoletnia blondynka o drobnej sylwetce od zawsze marzyła o przyodzianiu peleryny ze Skrzydłami Wolności, aby pomóc ludzkości w walce z ludożernymi tytanami. Udało jej się to – bezproblemowo ukończyła obóz szkoleniowy i prosperowała ku byciu dobrym żołnierzem. Zawsze wmawiano jej, że się nie nadaje, że jest tylko dziewczyną, na dodatek o lichej budowie ciała. Ona jednak miała zamiar dowieść wszystkim, iż są w błędzie.
    
    Zwiadowcy byli właśnie w trakcie swojej kolejnej ekspedycji za mury; wysokie mury, które chroniły mieszkańców przed tytanami. Teraz zewnętrzny mur został zniszczony, stając się terytorium tych wielkich kreatur, myślących jedynie o pożywieniu się kolejnymi istotami ludzkimi. Wyprawy takie były potrzebne, aby w końcu pozbyć się tytanów; jedynie zwiadowcy podejmowali się tego, będąc jednocześnie z tego powodu nazywani samobójcami. Teraz spędzali noc w ogromnym zamczysku, istnej fortecy. Tytani zazwyczaj nie byli aktywni o tej porze, więc żołnierze mieli względny spokój i chwilę na odpoczynek. Wystawiono jednak warty, a każdy miał swój sprzęt pod ręką. Emmi zajęła jeden z wielu pokoików w zamku, mając nadzieję, że uda jej się przespać.
    
    Po wieczornej toalecie ciężko usiadła na łóżku, a raczej czymś go przypominającym, mogącym rozlecieć się w każdej chwili. Rozburzyła noszony zazwyczaj kok, pozwalając jasnym włosom okolić jej dziewczęcą buźkę. Sięgały niewiele za ramiona; wcześniej były ...
    ... dłuższe, ale Emmi ścięła je jeszcze w obozie szkoleniowym ze względu na wygodę i teraz notorycznie je podcinała. Pozwoliła sobie na zdjęcie kurtki i butów z wysokimi cholewami, zostając jedynie w białych spodniach, błękitnej koszuli i kilku elementach koniecznych do zamocowania osprzętu, aby móc skutecznie walczyć z tytanami. Położyła się na łóżku i wgapiła w sufit. Była taka zmęczona, bolał ją chyba każdy mięsień. A przecież nazajutrz czekała dalsza wyprawa, być może starcie z tytanami… To właśnie nie dawało jej spać. Na podłodze pokoiku stał kaganek, w którym powoli wypalała się świeczka. W jej płomyk wpatrzyła się dziewczyna, próbując odgonić natrętne myśli i zasnąć.
    
    Nie było jej to jednak dane. Był już chyba środek nocy, ona dalej nie spała… A na dodatek nagle usłyszała dźwięk otwieranych drzwi. Odruchowo spojrzała w tamtą stronę, ale krąg światła rzucanego przez płomień nie objął tajemniczej postaci. Emmi tak zdrętwiała, że nawet się nie odezwała.
    
    – Hej… Dlaczego nie śpisz? – dobiegło jej uszu. A ten głos… Znała go przecież doskonale. Każdy znał, to był…
    
    – Kapitanie Levi! – dziewczyna raptem się poderwała i wpatrzyła w ciemną sylwetkę wkraczającą do jej pokoiku.
    
    – Ej, ciszej… Wszyscy śpią, ty też powinnaś… – odpowiedział jej mężczyzna. Swoim klasycznym, jednostajnym tonem. Jakby czytał nudny przepis na naleśniki. Dziewczyna była nieco zszokowana tymi odwiedzinami… Czego szukał u niej Levi Ackermann we własnej osobie? Żywa legenda, najlepszy żołnierz ludzkości, ...
«1234...»