Meskie masaze - zawody
Data: 19.07.2024,
Kategorie:
Geje
Autor: Karl Cr
Studia są najpiękniejszym okresem w życiu człowieka. To czas eksploracji świata, kształtowania samego siebie i zaprzyjaźniania się ze wspaniałymi ludźmi. Nie tylko z dziewczynami warto przebywać. Poznawanie nowych kolegów również jest fajne. Wesołą i bezpośrednią grupkę kumpli zapoznałem w dziwny sposób - podczas korzystania z pisuaru w uczelnianej toalecie. Wszyscy pochodzą z młodszego rocznika pielęgniarstwa. Po prostu zdarzyło się raz tak, że podczas mojego korzystania z pisuaru nagle wpadli całą grupą, głośno gadali, przebierali się, rozbierając do samych gaci, korzystali z pisuarów, siadali na parapecie przy oknie, obok którego znajdują się właśnie te pisuary. Nie robili sobie nic z faktu własnej półnagości i tego, że korzystam. Poczułem się dziwnie i początkowo nie myślałem o tym wszystkim, ale parę dni później znowu się spotkaliśmy i wtedy nawiązaliśmy przyjazne relacje, które trwają od wielu miesięcy. Umawiamy się na wspólne piwka, imprezy. Jest fajnie. Nie są jacyś przystojni ani wyjątkowi, ale czterech z nich robi dodatkową specjalizację masażysty i bardzo zabiegają o to, żeby być jak najlepszymi w tym fachu. W jednej z rozmów podsunięto pomysł, aby zrobić zawody, który z nich ma lepsze umiejętności w masażu. Zaproponowałem im więc masaż intymny całego ciała i zaoferowałem swoje ciało do testów. Nieco szokujące, ale są to ludzie bezpośredni i otwarci, dlatego nie obawiałem się wyśmiania. Spośród siedmioosobowej grupy mamy aż pięciu chętnych, którzy chcą się ...
... sprawdzić i pragną trochę poćwiczyć na żywym obiekcie. W życiu trzeba próbować wciąż nowych rzeczy, więc pomyślałem, że będzie fajnie. Wymyśliłem sobie, że przez kolejne pięć dni każdy z nich zrobi mi masaż indywidualnie. Spośród nich wybiorę najlepszych, którzy w ramach wyróżnienia zrobią mi potem wspólny masaż, na którym będę nago. Pomysł się spodobał, więc zaczynamy od jutra. Pierwszy jest Marek. Rok młodszy ode mnie. Niewysoki, brunet, przeciętny, z fajnym sposobem bycia - otwartym i gawędziarskim. Natychmiast po przyjściu, rozłożył swój sprzęt i przygotował się niczym profesjonalista. Chwilkę porozmawialiśmy, bo czułem lekką tremę. Następnie wyszedł, pozwalając mi się rozebrać w spokoju. Gdy wszedł, leżałem już nago, z przepaską biodrową z ręcznika. Czułem się nieswojo, ale tylko troszeczkę na samym początku, później odpłynąłem. Przyznam, że to profesjonalista. Umiejętnie dobiera sposób nacisku na pewne punkty, oraz wykorzystuje ciepło dłoni do zmaksymalizowania przyjemnych doznań każdego fragmentu dotykanego ciała. Czuję się przy nim bardzo zrelaksowany. Poleciłbym jego usługi każdemu. Niestety szybko minęło to 30 minut masażu i mam dylemat. Bez wątpienia jest świetny, ale czy powinienem kontynuować masaż, pozwalając mu przejść do mojego krocza, czy może zakończyć na tym etapie i zaprosić go na wspólny masaż za kilka dni? Wtedy i tak obnażę krocze przed wszystkimi naraz. Umie nawiązać ze mną bezosobowy i przyjazny stosunek, jak zawodowiec. Ciekawe, jak wypadną inni. Chwila ...