Zasiłek
Data: 27.07.2024,
Kategorie:
Nastolatki
Incest
inicjacja,
Autor: MrHyde
Dawno temu, w odległej galaktyce, na planecie łudząco podobnej do Ziemi.
W życiu każdego człowieka są chwile i zdarzenia, często zupełnie zwyczajne i umykające naszej uwadze, dające początek niespodziewanym wcześniej zmianom, po których nic nie jest już takie, jakie było wcześniej. Takim punktem zwrotnym może być spóźnienie się na autobus i rozmowa z przypadkowym nieznajomym na przystanku, który jakiś czas potem zostanie partnerem życiowym. Może to być wygrana na loterii, po której dom szczęśliwego gracza zostaje splądrowany przez włamywaczy, a jego żona i dzieci zostają porwane dla okupu. Może nim być minuta oczekiwania w kolejce do kasy w supermarkecie, kiedy stojąca tuż obok piękność okazuje się koleżanką z przedszkola, chętną zatrzymać się na kawę, a w krótkiej przyszłości zostać wspólniczką w biznesie. Dowolny drobiazg, przypadek, może zdecydować o losie człowieka. Dla nastoletniej Ewy i jej mamy Aldony takim właśnie zdarzeniem stała się transmisja telewizyjna debaty dwóch pań, starających się przekonać do siebie potencjalnych wyborców.
W późne październikowe popołudnie z głośników telewizora strumieniami lały się obietnice wyborcze i propagandowe frazesy. Aldona mieszała właśnie w kuchni ciasto na naleśniki. Jej czternastoletnia córka, jedynaczka, leżąc z nogami założonymi na oparcie kanapy, nerwowo rozpinając i zapinając dolny guzik koszuli, z zapartym tchem przysłuchiwała się debacie, mającej zdecydować o losach państwa i narodu.
„Kolejne obietnice, ...
... okrągłe zdania. Polacy mają tego już dosyć, oni chcą dzisiaj konkretów!” – grzmiała jedna z kandydatek. – „Ja te konkrety mam. Przygotowałam program - Narodowy Program Zatrudnienia. Ustawę, która ma dać właśnie szansę na zakładanie własnych firm i na pracę dla młodych ludzi. Program Wsparcia Rodzin – pięćset złotych na każde dziecko!”
- Mamo, słyszałaś? Będą płacić na dzieci! – Ewa przekazała mamie dobrą nowinę.
- Co? Dziecko! Oni ciągle coś obiecują. Naleśniki zaraz będą gotowe. – dobiegł ją głos matki z kuchni.
- Pięćset złotych! Mamo, to my też dostaniemy! – nastolatka nie dała za wygraną.
- Coś ci się chyba przesłyszało, Ewuś!
- Wcale nie.
- No, koniec już tego leżenia, kolacja gotowa. I ubrała byś się przyzwoicie, a nie się tak rozkładasz półgoła jak nałożnica w haremie. – Bez porcji przekomarzań z córką, zazwyczaj chodzącą po domu w luźnych koszulkach i zupełnie nie dbającą o przykrycie oznak kobiecości, dzień Aldony byłby stracony.
- Ale mamo! – faworyta sułtana okazała teatralne oburzenie.
- No, no... Tylko żeby przy chłopaku ci takie pozy nie przyszły do głowy!
- Jak będzie chłopak... to się o niczym nie dowiesz. – Ewa roześmiała się niewinnie, jak jej biblijna imienniczka, przed spotkaniem węża.
- Przed matką niczego nie ukryjesz, córuś... Jedz już! – Aldona podała córce talerz i przyjrzała się jej z matczyną miłością.
Nastolatka nie była już małą dziewczynką. Mimo że zaczęła dojrzewać trochę później niż większość rówieśniczek, na trzy ...