Zasiłek
Data: 27.07.2024,
Kategorie:
Nastolatki
Incest
inicjacja,
Autor: MrHyde
... jeszcze raz, bawiąc się pod kołdrą swoją mokrą kobiecością. Tym razem jednak, nie o zabawę chodziło, lecz o znalezienie realnego partnera do „pięćset plus”: faceta z jednym dzieckiem, w tym samym wieku co Ewa lub młodszym. Po dwóch tygodniach bez owocnych poszukiwań, młoda agentka matrymonialna musiała spojrzeć prawdzie w oczy. To zadanie okazało się być niewykonalnym.
Tymczasem Aldona była coraz bardziej przekonana do pomysłu córki. Ewa była „wpadką” pierwszej miłości. Chłopak piękny i przystojny okazał się świnią. Po pół roku wrócił do byłej narzeczonej, zostawiając po sobie z początku niewidzialną pamiątkę, która z czasem urosła w jej brzuchu, a po dziewięciu miesiącach wyskoczyła na zewnątrz, krzycząc i płacząc po niemowlęcemu. Aldona nie miała wtedy jeszcze pełnych dwudziestu lat. Taka była młoda i głupia. Od tamtej pory nie miała mężczyzny. Samotnie, z pomocą rodziców i siostry, wychowała córkę na piękną i mądrą nastolatkę, która lada dzień miała pójść do liceum, potem na studia, a następnie wyjechać gdzieś w świat szeroki-daleki w poszukiwaniu własnej drogi życia. Rodzice kobiety, dziadkowie Ewy, starzeli się w oczach, kto wie jak długo mieli jeszcze się cieszyć życiem i jako takim zdrowiem. Przydałby się ktoś, w kim Aldona mogłaby znaleźć oparcie i z kim mogłaby spędzać dnie, kiedy córka opuści mieszkanie. Ukradkiem przyglądała się swemu odbiciu w lustrze i stopniowo nabierała przekonania, że pomysł zamążpójścia miał ręce i nogi. Trzydzieści pięć lat to przecież ...
... jeszcze nie wyrok. W tym wieku życie dopiero się zaczyna, myślała. Była szczupła, zgrabna. Wprawdzie pan Bóg biustu poskąpił, ale czy tylko cycki się liczą? Aldona nigdy nie paliła, nigdy nie nadużywała alkoholu, nie przejadała się i nie niedosypiała. Wyglądała wciąż atrakcyjnie, względnie młodo, energicznie. Nie było żadnego powodu, by nie miała wpaść jakiemuś facetowi w oko. Wystarczyło tylko dopuścić tę myśl do siebie i nie lekceważyć ewentualnego kandydata... Gdy tylko przekonała się do tej śmiałej myśli, udała się do fryzjera i kazała przemodelować swój image. Z blondynki stała się brunetką, wracając do naturalnego koloru włosów.
Wreszcie zdarzył się cud. Na Facebooku napisał pewien samotny mężczyzna, wychowujący piętnastoletniego syna. Ewa aż podskoczyła z radości, widząc krótki komunikat, w którym nieznajomy pytał się o szczegóły przedsięwzięcia. Krótko potem entuzjazm nastolatki opadł na samo dno oceanu optymizmu. Okazało się bowiem, że ów kandydat był ojcem jej kolegi z klasy, chłopaka, na temat którego wszyscy bez wyjątku mieli zgodną opinię, że to dureń. Adam – tak miał na imię chłopak – nie dość, że nielubiany przez rówieśników, poszturchiwaniem, podstawianiem nogi i innymi głupimi zaczepkami starał się zwrócić na siebie uwagę. Notorycznie dokuczał kolegom, nie zrażając się boksami, które raz po raz dostawał od chłopaków, całkiem wytrąconych z równowagi. Kiedy na niego krzyczano, albo okładano pięściami, śmiał się tylko przeraźliwie skrzeczącym głosem, rechotał ...