1. Pokój obok


    Data: 29.07.2024, Autor: andrewboock

    ... biodrami. Zadawał mocne ciosy penetrując płonący tyłeczek. Czuł zaciskające się mięśnie na obwodzie nabrzmiałego członka.
    
    Podniecenie w ciele mężczyzny wzrastało z każdym pchnięciem. Każdy skurcz mięśni powodował powstanie fali rozkoszy przetaczającą się po plecach pozostawiając po sobie gęsią skórkę. Rozkosz zalewała umysł, który miał przed sobą prosty cel: zaspokojenie potrzeb!
    
    Wbił się mocno zaciskając dłonie na biodrach jęczącej blondynki. Czuł przyjemne uczucie rozrywającego pupę członka, które zawładnęło całym ciałem. Skurcz odbytu spotęgował falę rozkoszy, która spowodowała chwilowy bezwład nóg. Napadł całym ciężarem ciała na Marcelinę, której głowa odskoczyła gwałtownie odrzucając złociste włosy do tyłu. Wrzasnęła głośno wbijając paznokcie w pośladki raniąc delikatną skórę. Kropla krwi zaczęła spływać wzdłuż uda pozostawiając szkarłatny ślad na alabastrowej powierzchni.
    
    - O Boże!
    
    Kobiecy głos napłynął z daleka cucąc obezwładniony podnieceniem umysł mężczyzny. Otworzył przerażony oczy gwałtownie wyrywając członka z odbytu.
    
    W drzwiach pokoju stała Natasza. Upuściła torebkę, która upadła na ziemię z głośnym łoskotem. Drżąca dłoń przysłoniła usta, a do oczy napłynęły łzy. Adam wyciągnął dłoń do dziewczyny. Odwróciła się z obrzydzeniem na twarzy i zniknęła za drzwiami.
    
    - Cóż, szkoda - odparła Marcelina zadowolona przechodząc obok chłopaka. Uśmiechnęła się przelotnie mijając zaskoczoną postać wpatrującą się w drzwi.
    
    Nagle pojawiła się Natasza z ...
    ... dwudziesto centymetrowym nożem. Błysk stali wyrwał z osłupienia Adama, który zobaczył przerażoną twarz blondynki. Uśmiechała się do niego, ale jej wargi były większe i bardziej czerwone. Uderzył w niego przerażający obraz. Nóż trafił w dziewczynę rozcinając policzki, a dolna szczęka opadła bezwładnie na pierś. Język poruszał się konwulsyjnie rozchlapując cieknące stróżki krwi plamiące białe zęby. Szkarłatna kotara spływała po alabastrowej skórze plamiąc sukienkę. Przerażone oczy wpatrywały się w osłupionego chłopaka. Dłonie dziewczyny powędrowały do opadłej szczęki i musnęły ją palcami.
    
    Natasza uniosła wysoko nóż i wbiła go w kark blondynki jak siekierę. Cienkie ostrze wystawało z smukłej szyi, a głowa opadła na ramię od dziwnym kątem. Oczy wywróciły się ukazując przerażające białka.
    
    Wściekła rudowłosa dziewczyna chwyciła rękojeść wielkiego noża i wyszarpnęła z upadającego ciała. Głośne pacnięcie wypełniło pokój, a krew tworzyła kałużę, w której zanurzały się blond włosy. Natasza dyszała ciężko ściskając w dłoni nóż. Patrzyła morderczym wzrokiem na przerażonego chłopaka, który stał w miejscu, a szkarłatna plama powiększała się i dotknęła jego nagich stóp.
    
    Adam spojrzał na Nataszę, która oddychała głęboko. W jej oczach dostrzegł szaleństwo mieszające się z mordem. Spojrzała na zaczerwienione ostrze noża i uśmiechnęła się do partnera. Krople krwi ściekały obficie po zaciskających się palcach. Dziewczyna przyjrzała się narzędziu i gwałtownie przekręciła głowę spoglądając na ...