Braciszek cz. 1
Data: 31.07.2024,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Dagmara
Była późna, chłodna jesień. Padało, a jak na złość zapomniałam parasola. Wracałam ze szkoły w strugach zimnego, rzęsistego deszczu. Przemoczony płaszczyk kleił się do ciała. Zmokłam tak strasznie, że nie miałam na sobie skrawka suchego materiału.
Dom przywitał mnie ciemnym i zimnym wnętrzem. Rodzice wyjechali na tydzień do wujostwa, a Tomek, mój durny brat chyba po raz kolejny wyłączył piec centralnego ogrzewania. Właśnie ściągałam z siebie mokre ciuchy, gdy Tomek wrócił ze szkoły. Nie usłyszałam, jak wchodził. Stałam w łazience jedynie w mokrych majtkach, gdy się odezwał za moimi plecami:
– Jak widzę, też strasznie zmokłaś.
Podskoczyłam zaskozona jego niespodziewanym pojawieniem się. Zasłaniając ręcznikiem dorodne piersi, zaczęłam krzyczeć na mojego głupiego jak na szesnaście lat brata bliźniaka.
– Czemu debilu wyłączyłeś piec?
– Sorry siostra, nie moja wina. Sam się wyłączył i nie umiem go odpalić. Chyba znowu termopara. Dzwoniłem do starego, jutro po szkole ma przyjść ktoś to obejrzeć.
Byłam w fatalnym nastroju, a na dodatek wyszłam na kretynkę, krzycząc na niego bez powodu. Chciałam zmazać z jego twarzy ten grymas pewności siebie, ukarać go za to, że miałam paskudny dzień. Wiedziałam jak go speszyć. Bezwstydnie cisnęłam ręcznikiem o podłogę! Zakłopotany próbował powstrzymać się przed błądzeniem wzrokiem po moich wydatnych piersiach, płaskim brzuszku i wydepilowanym wzgórku widocznym przez mokre stringi. Ni zwracając na niego uwagi, owinięta już ...
... szlafrokiem, zsunęłam z bioder mokrą bieliznę. Stał zmieszany, gdy ofuknęłam go po raz kolejny.
– Nie stój jak słup soli. Przebierz się z mokrych rzeczy i przynieś z piwnicy oba grzejniki olejowe. Idę się przebrać, a potem zrobię ciepłą kolację.
Ubrana w grube leginsy, obcisły golf i ciepłe skarpetki zapiekłam w wydrążonych bułkach nadzienie z siekanych wydrążonych pomidorków, papryki, smażonych pieczarek, szynki i sera. Kuchnię ogrzewał piekarnik i jedyny sprawny grzejki olejowy, jaki Tomek przyniósł z piwnicy. Popijając aromatyczne zapiekanki ciepłym kakao, zastanawiałam się, jak przeżyjemy nocny przymrozek z jednym sprawnym grzejnikiem. Tomek najwidoczniej myślał o tym samym, bo gdy zbierałam talerze ze stołu, oznajmił, że idzie wstawić grzejnik do mojej sypialni.
– A ty?
Zapytałam.
– Poradzę sobie.
Oznajmił z pewnością.
Jak co noc masturbowałam się przed snem. Pieszcząc jedną dłonią łechtaczkę, drugą wsuwałam w siebie niewielki wibrator. Finiszując, fantazjowałam o bracie. Podczas orgazmu wyobrażałam sobie Tomka liżącego mnie między udami. Kiedy opadły emocje czułam psychiczny dyskomfort z powodu kazirodczych fantazji. Przekonując się w myślach, że to tylko niewinna fantazja i nic więcej, zaczęłam pieścić nabrzmiałe wargi. Kolejny orgazm przeżyłam, leżąc na brzuszku, wyobrażając sobie, że tkwiący w pupie wibrator jest członkiem mojego brata.
Był środek nocy, gdy obudziłam się zarznięta. Kołdra leżała na podłodze, a pomimo włączonego grzejnika było dość ...