1. Sprawy między facetami


    Data: 03.08.2024, Kategorie: Geje Autor: mlodyopowiadania

    ... liczysz i za każde jedno dziękujesz.
    
    Zaczął od dziesięciu plaskaczy ręką w ryj. „Jeden! Dziękuję Panie! Dwa! Dziękuję Panie! Trzy!...”.
    
    Potem wstał, kazał się skulić i następne 25 przekazał mi wprost na moją gołą pedalską dupę, pasem, stojąc przy mojej mordzie. W ramach podziękowania, między odliczeniami z własnej inicjatywy jęczałem ulegle i całowałem jego stopy.
    
    - Faktycznie w chuj uległa z ciebie suka. Zaraz przetestuję to, co w szmacie najważniejsze. Ale najpierw kładź się na plecy.
    
    Położyłem się, a Kacper, jak się okazało, usiadł mi dupskiem na ryju. Wylizałem dupę heteryka, a gdy była już bardziej przygotowana do jebania niż moja, powiedział że mam się ustawić jak pies. Podekscytowany, ale przestraszony wypiąłem się. Przecież ten facet mnie zerżnie jak zechce. Splunął najpierw na fiuta, potem na dziurę i rozsmarował. O gumie oczywiście nawet nie było mowy. Zacisnąłem zęby przygotowując się na ból, a on zamiast się wpierdalać na całość, zaczął wolno napierać na moją dziurę. Co prawda trzymał moje ręce na plecach i rzucał co chwilę kilka poniżających wyzwisk, ale rozdziewiczał mnie ostrożnie, a przy tym stanowczo i bez cofania się.
    
    - A teraz powiedz, jesteś pedałem? Lubisz w dupę?
    
    - W chuuuj - odpowiedziałem jak pijana szmata którą dla niego byłem.
    
    Pobudził mnie plaskacz jakiego dostałem po ryju.
    
    - Jeszcze raz, ładniej cwelu.
    
    - W chuj lubię być jebany kutasem faceta.
    
    - Jakiego faceta?
    
    - Pana. Uwielbiam być rżnięty przez Pana.
    
    - Ładnie ...
    ... suko - wszedł głębiej, jebał mnie już połową fiuta.
    
    Naśliniał moją dziurę bardziej, pluł i pluł, a z mojego małego lały się soki. Ale wiedziałem, że nie mam prawa go dotknąć dopóki Kacper nie skończy. Ledwo zmieścił całego, a już zaczynał ostre jebanie. Nie zamierzałem narzekać, bo Pan i tak okazał mi łaskawość. Teraz byłem ostro, i boleśnie trzeba przyznać rżnięty, ale to nie moja przyjemność się liczyła.
    
    Nagle wyszedł, poszliśmy do łazienki i kazał mi się położyć plecami na pralce. Szybko jaja znów obijały się o moją suczą dupę, a on patrzył a to w moje oczy, a to na mojego kutasa, który domagał się pieszczot, których i tak nie dostanie. Sapał jak oszalały, do tego akompaniamentu dochodził dźwięk jaj obijających się o moją dupę i moje własne jęki. Ale nawet taki facet nie może wytrzymać przez wieczność. Wyszedł ze mnie i natychmiast przed nim klęknąłem. Trzepał jak pojebany, a ja z jęzorem na wierzchu czekałem na upragniony ładunek. Nagle niespodziewanie odwrócił się ode mnie bokiem i na moich oczach spuścił się do kibla, odsuwając ręką moją łapczywą mordę. Łapczywie próbowałem dorwać się do samczego nektaru, na co tylko dostałem w mordę.
    
    - Nie jesteś godny.
    
    Poczułem ogromny zawód. Żadne plaskacze, żadne lepy na ryj, i żadne lanie pasem nie równało się takiej karze. Oglądaniu jego nektaru marnującego się w kiblu. Spojrzałem mu prosto w oczy błagalnie, na co tylko usłyszałem:
    
    - Nie jesteś jeszcze wystarczająco dobrą szmatą. Nie jesteś jeszcze doświadczony i nie ...
«12...4567»