1. Napalone kuzynki


    Data: 03.08.2024, Autor: ElNetto

    ... najpiękniejsze piersi, jakie mógł sobie tylko wymarzyć. Dwie okrąglutkie, różowe, jędrne piłeczki zwieńczone były sterczącymi i twardymi (tak jak prącie Kazika) brodawkami. Przygryzł jedną z nich, przyprawiając kuzynkę o westchnienie.
    
    - W końcu to robimy, kuzyneczko… Ochhh, kuzyneczko, zawsze tego chciałem… - sapał jej do ucha.
    
    Ugniatał i ssał cycuszki, wciąż poruszając penisem w jej cipce. Dostarczało to dziewczynie takich doznań, że niebawem poczuła zbliżający się orgazm. Wbiła paznokcie w pośladki kuzyna i jęknęła:
    
    - Aaaaaaaach!
    
    Jej twarz przeszedł skórze. Zamknęła oczy i zaczęła wydawać z siebie przeciągłe, głośne jęki. Szczytowała. Kazik czuł penisem skurcze mięśni jej cipki. Również poczuł, że nadchodzi zenit. Posuwał ją z całej siły, aż w końcu jego również dopadł orgazm. Kuzynka właśnie skończyła i leżała bezwładnie pod nim. Jej ramiona były rozrzucone na boki, wyraz twarzy miała obojętny. Zwolnił ruchy i wykrzywił usta. Dyszał ciężko, zaciskając dłonie na piersiach dziewczyny i wypełniając jej pochwę spermą. Gdy po wszystkim ich jęki w końcu ucichły i Kazik wciąż leżał na kuzynce, z członkiem w jej cipce, usłyszeli obok głośny oddech Majki. Siedziała wciąż naga koło nich, onanizując się. Wyglądała jak pulchna, różowa, podniecona świnka. Penetrowała szybko dwoma palcami swoją muszelkę i znów była napalona. Kazik wyszedł z Zosi i położył się koło niej zmęczony. Maja wtedy podpełzła do niego i wciąż się onanizując, wzięła do ust jego wymęczonego po dwóch ...
    ... orgazmach ptaszka. Chciała jeszcze raz z nim to zrobić, była nienasycona, lecz on czuł, że nie da już rady. Po piętnastu minutach nieudolnych prób ożywienia go, Majka zrezygnowała, lecz wtedy z pomocą przyszła jej Zosia. Przyjaciółce się nie udało, ale ona zawsze była w stanie rozpalić swojego kuzyna. Teraz to ona wzięła w usta jego miękki, malutki teraz sprzęt i ssała go namiętnie, drażniąc języczkiem. To podziałało. W parę minut znów był gotowy do boju. Chciał znów rzucić się na Zosię i jeszcze raz zapakować go w jej piękną muszelkę, lecz nie taki był ich plan. Miał znowu gzić się z Mają. "Lepsze to niż nic” – pomyślał sobie i zaczął ugniatać jej cycki. Zosia położyła się koło niej i teraz miał do dyspozycji cztery piersi dwóch kuzynek. Bawił się każdą z nich po kolei, gdy mu się znudziło, położył się na Majce, która rozłożyła szeroko nogi, dając mu pełny dostęp do swojej kobiecości. Ocierał się chwilę o nią penisem, po czym jednym pchnięciem wbił się w jej szeroką pochwę. Szybkimi ruchami zaczął ją posuwać. Doznania te nie dorównywały temu, co przeżył z Zosią, ale zawsze to było coś. Maja jęczała, z początku cicho, z czasem coraz głośniej. Posuwając ją Kazik jedną ręką pieścił ciało leżącej obok i onanizującej się Zosi. Rżnął Majkę, a ona wyła coraz głośniej, skacząc pośladkami po podłodze i trzęsąc swoimi wielkimi cyckami. W końcu wygięła się cała i zacisnęła mu nogi na biodrach. Przeżywała kolejny orgazm. Jej głośne, urywane i piskliwe jęki przywodziły na myśl kwiczenie ...