-
A to suka...
Data: 08.08.2024, Kategorie: Fetysz Podglądanie Tabu, Autor: ero-sfera
... jędrny, okrągły tyłeczek, biust w rozmiarze C, płaski brzuch z zarysem mięśni, duże, niebieskie oczy, długie, blond włosy i urocze, dziewczęce rysy twarzy. Prawdę mówiąc, miałem przy sobie skarb i doskonale o tym wiedziałem. Skończyłem rozmyślania gdy kasjerka naliczyła moje piwo. Zapłaciłem i pojechałem do domu. Wchodząc do środka, od razu zrzuciłem z siebie koszulę, spodnie i skarpety. Założyłem klapki i w samych bokserkach usiadłem na tarasie, delektując się smakiem zimnego piwa. -ahh, to jest życie – westchnąłem, oddalając od siebie trudy całego dnia w pracy Wziąłem do ręki telefon i zadzwoniłem do Ani. -no hej skarbie – odebrała po dwóch sygnałach – co tam? -u mnie w porządku, a co tam? – zapytałem – jak szkolenie? -dobrze, chociaż trochę nudno – zaśmiała się – wieczorem mamy integrację, bo wiesz, jutro zakończenie szkolenia -no tak, wiem, już czekam na ciebie – powiedziałem z uśmiechem – integracja w basenie czy pidżama party bez pidżam? -co? – Ania wyraźnie nie rozumiała o co pytam -no czy w tym upale integrujecie się w basenie czy bez ubrań? Bo przecież w sukienkach i garniturach nikt nie wytrzyma -głuptasie, w hotelu jest klima – zaśmiała się żona – chyba, że chcesz, żebym poszła nago albo w bikini? -nie no, jak tylko ty to nie – zaśmiałem się -czyli jak wszyscy to bym mogła? – udała zaskoczoną Ania, choć wiedziała, że mam do niej pełne zaufanie i pozwoliłbym jej na wszystko -no jasne -eh, głuptasie, muszę kończyć, zaraz ...
... mamy obiadokolację i zbieramy się do baru -okej, to udanej zabawy -dzięki, pa, kocham cię – rzuciła na pożegnanie -pa, ja ciebie też – odpowiedziałem i się rozłączyłem Myśląc chwilę o mojej ukochanej, dokończyłem piwko i poszedłem pod prysznic. Po całym dniu pocenia się, nic tak nie odpręża jak chłodna woda pod prysznicem. Kończąc przyjemnie ochładzającą kąpiel usłyszałem dzwonek do drzwi. Pośpiesznie wytarłem się owinąłem ręcznikiem w pasie, po czym ruszyłem otworzyć drzwi. W wejściu stała Magda, najlepsza koleżanka mojej żony. -hej Michał, jest Ania? – zagadnęła -hej, nie ma – odpowiedziałem i przez chwilę kojarzyłem fakty – jest na szkoleniu, przecież o tym wiesz, pracujecie razem – wypaliłem, bo coś mi nie pasowało -no tak – uśmiechnęła się – nie wiedziałam jak zagadać – wzruszyła ramionami – mogę wejść? -no możesz – otworzyłem szerzej drzwi – przyszłaś na przeszpiegi? -może… - mruknęła mijając mnie w drzwiach i zerkając na ręcznik, zakrywający mnie od pasa do kolan -sory za mój strój, brałem prysznic – ogarnąłem się -sam? – wbiła we mnie wzrok -no co to za pytanie? Oczywiście że sam, a widzisz tu kogoś? -no nie – uśmiechnęła się – na twoje szczęście nie -ehh – wzruszyłem ramionami - chcesz coś do picia? -może wodę -to weź sobie z lodówki, a ja się ubiorę -nie musisz – znów się uśmiechnęła, choć przysiągłbym, że tym razem inaczej – jeśli ci tak wygodnie, to mi nie przeszkadza -Madziu – mruknąłem ostrzegawczo – przy Ani ...