Pierwszy sex z moją młoda ex!
Data: 09.08.2024,
Autor: electro11
... zaczęła delikatnie lizać moje wargi, później policzki. Rozłożyłem swoje nogi gdyż w spodniach już brakowało mi miejsca, tak bardzo nabrzmiał mi mój kutas. Patrycja trzymała cały czas ręce na mojej szyii jakby bała się że przestanę i ucieknę, nie pozwalała mi nawet na centymetr oddalić się od niej. Jednak po chwili zmieniła ich położenie na troszke niższe a dokładnie na mój krok. Zaczęłą masować mojego penisa przez spodnie, najpierw dość delikatnie, później zdecydowanie odważniej. Byłem niezwykle napalony, moje palce wylądowały w jej cisnej, młodziutkiej, wydepilowanej cipeczce. Najpierw jeden, później dwa... Na twarzy byłem cały mokry od jej śliny, jej język lądował wszędzie na mojej twarzy. W końcu nie wytrzymałem, rozpiąłem rozporek i wyjąłem mojego mokrego kutasa. Niepewnie oderwała twarz od mojej twarzy, otworzyła powoli swoje śliczne oczka i spojżała na niego. Widac było jej podniecenie. Niepewnie spojżała na mnie i powoli, delikatnie chwyciła go swoją malutką dłonią. Leciutko zaczęła walić mi konia a ja nadal wkładałem jej paluszki. Po pewnym czasie wstałem, stanąłem przed nią, pocałowałem w usta i ukucnąłem. Całowałem ją po nóżkach, zaczynając od stóp, powoli piąłem się coraz wyżej. Odchyliła głowę do tyłu, zbliżałem się do jej cipeczki. Złapała mnie za głowę i przyciągneła szybciej do swojego krocza. Delikatnie odsłoniłem majteczki i wsadziłem jezyczek w jej już jakże mokrą cipeczkę. Trwało to kilka minut aż odepchneła moją głowę. Patrzyła się na mnie klęczącego ...
... przed jej kroczek niezwykle podniecona. Znów wstałem i zacząłem ją całować. Złapała za mojego penisa i znów zaczęła się nim zabawiać. Powoli zdjąłem jej koszulkę. Odsłoniło to jej piękne, małe lecz krztałtne piersi osłonięte czarnym, koronkowym staniczkiem. Zsunęła się z pnia i przytuliła się do mnie. Mój kutas był tak mokry, że przytulając się zostawiłem sporo spermy na jej spódniczce lecz na początku tego nie zauważyliśmy. Usiadłem na ziemi, byłem w pozycji półleżącej, ona okrakiem usiadła na mnie tak, że przed jej krokiem miała mojego penisa. Bawiła się nim ponętnie patrząc swoimi wielkimi, ciemnymi oczami w moje. Schyliła się i wzięła go do buzi. Dość niepewnie, nie wiedziała za bardzo co robić. Ale z czasem szło jej coraz lepiej. Jej praiwe nagie piersi wzmagały moje podniecenie. Ona sama dodatkowo delikatnie ruszała bioderkami. Jej koszulka leżała gdzieś obok ale nikt nie zwracał uwagi na to gdzie dokladnie jest. Po pewnym czasie nie wytrzymałem, spuśćiłem się. Prosto w jej buzię. Nie połknęła, nie wiedziała co zrobić. W końcu troche niepewnie wypluła powoli moją spermę jednak tak niezdarnie że spora jej część poleciała jej po brodzie a reszta na jej koszulkę która lezała obok. Nadal chyba nie wiedziała co się za bardzo dzieje, ja sam też dopiero powoli dochodziłem do siebie. Ona nadal nie schodziła ze mnie i siedziała prawie naga okrakiem na mnie. Ja jakoś niechcący nie wiem czemu spojżałem w las a nie na nią a było naprawde na co popatrzeć bo była jeszcze w mojej spermie ...