1. Przeszywająca rozkosz - wyznania niewolnicy


    Data: 14.11.2019, Kategorie: BDSM Fetysz Hardcore, Autor: -GHOSTWRITER-

    ... samą myśl, przechodzę mnie dreszcze rozkoszy. Sama zabawa polega zazwyczaj tak, że po uprzednim rozpieszczeniu piersi, kiedy już czuję się gotowa na bardziej odważniejsze zabawy, mój partner funduje mi małe biczowanie cipki i łechtaczki. Po tym zabiegu moja łechtaczka znacznie powiększa się i jest już gotowa do zabawy. Wtedy nadchodzi pora na lanie wosku na wargi sromowe i na łechtaczkę. To bardzo pobudza. Zwłaszcza, jak parę kropel spadnie do wnętrza cipki i do odbytu. Wtedy palące ciepło rozchodzi się po całym moim wnętrzu. Szczególną opieką otoczona jest moja łechtaczka... Oblana cała woskiem pali się z rozkoszy... potem krótka pieszczota wibratorem, ale tylko po to, aby łechtaczka bardziej się wypięła i żeby zastygły wosk popękał. wówczas przemywa ją spirytusem, co ją dezynfekuje i rozpala. Obmywa też moje wargi sromowe, a kiedy chociaż kropla wpadnie do cipki, ogarnia mnie gorąca rozkosz, rozchodząca się po całym ciele. Wtedy juz jestem gotowa na wszystko... Wtedy przystępujemy do bardziej zaawansowanych zabaw... Mój pan i kochanek nakłuwa moje wargi sromowe od zewnątrz cieniutkimi szpileczkami z dużymi okrągłymi główkami - szpileczki są krótkie i bardzo cienkie , a główki duże i okrągłe. Od wewnątrz - przy wejściu do cipki zakłada klamerki ostre na końcach, Kiedy więc wargi sromowe się zejdą, czuję nie tylko ich ścisk, ale również kłucie ich końców. Wówczas przychodzi pora na łechtaczkę... łapie ją małymi szczypcami i mocno naciąga ku górze..... w bok wbija mocno ...
    ... cieniutką igłę. Na początku jest to bolesne, ale później ból zanika i zastępuje go przyjemność... Tak nakłute cipka i łechtaczka czekają na pieszczoty. Najlepiej jest porazić je prądem o bardzo niskim napięciu, oblepić elektrodami nie tylko łechtaczkę, ale i wnętrze cipki i odbytu. po jednej z nich jest też na piersiach. Wtedy - tak nakłuta - mam orgazm, długi i mocny. a mój partner też szczytuje patrząc na to, co się ze mną dzieje...Zawsze chcę, żeby kończył w mojej buzi - przeszywający mnie orgazm i jego sperma są wspaniałe. Na tym rozkosze się nie kończą - to dopiero początek. Mój partner pieści moja łechtaczkę językiem, a cipkę i odbyt muska palcami. Nie przejmuje się igłami sterczącymi tu i ówdzie, dla niego to też przyjemność poczuć taki słodki ból... PO chwili zakłada znowu elektrody na moje piersi i łechtaczkę, a ja klękam. Włącza napięcie i wchodzi we mnie od tyłu - kochamy się analnie. To mnie bardzo pobudza, jest jak podniebny lot przez płomienie... Coś wspaniałego. Po chwili wychodzi z odbytu i wchodzi do mojej cipki. Igiełki zaczynają pracować... Czuję je wbite w wargi sromowe. Również klamerki przy wejściu do pochwy dają o sobie znać. Są ostre na końcach i kiedy jego członek wchodzi we mnie, ociera się o nie.... To wywołuje ból, ale też przyjemność... Tak we mnie szczytuje... Jesteśmy tak zmęczeni i upojeni rozkoszą, że trudno nam przełamać sen... Ale musi jeszcze starczyć czasu na powyciąganie wszystkich igiełek i klamerek oraz przetarcie zbolałych miejsc, oraz jego ...