1. Macocha 1


    Data: 19.08.2024, Kategorie: BDSM Dojrzałe Lesbijki Autor: aszlo

    ... odzyskał swą różowiutką barwę zabrałam się za stopy. Nie sądziłam że to będzie najgorsze. Cóż mogłoby być gorsze od zlizywania zaschniętego gówna? Okazało się, że stopy mojej Pani miały najokropniejszy smród jaki kiedykolwiek czułam. Mieszanina zgniłych jaj z serem i potem uderzyła w mój nos przyprawiając o zawrót głowy. Smak stóp był nieporównywalny z niczym. Ohyda.
    
    - Tylko dobrze mi wyssij paluszki żeby wszystko się ładnie pod paznokietkami wyczyściło - aż się wzdrygnęłam na to co powiedziała, ale wykonałam polecenie. Lizanie, ssanie i całowanie stóp mojej macochy trwało około 40 minut. Kiedy skończyłam byłam zadowolona ze swojej pracy - ale ona nie.
    
    - Byłaś za wolna suko i całą mnie wyświniłaś. Za to zostaniesz ukarana. Teraz rozbierz się, staniesz na czworakach, wypniesz dupę do góry i poczekasz w tej pozycji aż wrócę z pasem. - powiedziała i wyszła. A ja rozebrałam się i stanęłam jak mi poleciła. Czekałam dobrych kilka minut zanim wróciła.
    
    - Niestety nie znalazłam pasa, więc zleję Cię kablem od żelazka. Dostaniesz 20 razów. Masz liczyć głośno jeśli się pomylisz, albo opuścisz dupsko na dół, albo się przewrócisz dostaniesz dodatkowe 20 razów w dupę.- Myślałam że wytrzymam. Ale już po trzecim uderzeniu moje ciało przechodziły dreszcze a z oczy płynęły łzy. Nie miałam siły utrzymać się w tej pozycji i nie mogłam z siebie wyrzucić żadnego słowa. Mimowolnie zrobiłam unik i kolejne uderzenie kablem ominęło mój tyłek.
    
    - Sama tego chciałaś, dostaniesz za to ...
    ... dodatkowe 20. I spróbuj jeszcze raz się przesunąć to pożałujesz!! - Krzyknęła rozgniewana macocha i z całej siły uderzyła mnie drugim końcem kabla - tym z wtyczką tak, że ta wylądowała z impetem na moim policzku. Od razu połowa mojej twarzy zapiekła żywym ogniem i poczułam jak rośnie opuchlizna. Teraz naprawdę zaczęłam się bać. Macocha przez chwilę łapała oddech i zabrała się do kolejnych uderzeń po każdym krzyczała do mnie: LICZ!! a ja posłusznie wypowiadałam koleją liczbę. Przy dwudziestym ósmym uderzeniu pociemniało mi w oczach i upadłam, ale twarda wtyczka uderzająca mnie po twarzy, piersiach, brzuchu i udach szybko przywróciła mi przytomność.
    
    - Licz głupia kurwo, bo cię zatłukę!! - krzyczała macocha i była naprawdę wściekła. Jestem pewna, że gdyby miała więcej siły to by mnie zatłukła na śmierć. Na szczęście nie miała. O ileż ciekawsze i milsze było fantazjowanie o niewolnictwie. Teraz przeżywałam horror. I liczyłam kolejne razy aż do 40.
    
    - A teraz kurwo zeżresz moje gówno. Bo coś czuję, że do niczego innego się nie nadajesz. Jesteś zwykłą szmatą do czyszczenia kibli i podcierania dupy i do tego mi posłużysz. Będę srała prosto w twój pysk a ty wszystko grzecznie zjesz. Jeśli cokolwiek zwymiotujesz, wyplujesz, zachlapiesz albo jeśli mnie czymkolwiek zdenerwujesz lub jeśli będę miała taki kaprys, to cię ukarzę. Mogę cię karać za co chcę i kiedy mi przyjdzie na to ochota a ty masz mi dziękować. A teraz włóż języczek do mojego kakaowego oczka i czekaj na posiłek. - Pani ...