1. W ramach wdziecznosci


    Data: 21.08.2024, Kategorie: Mamuśki Autor: Jacek Przypadek

    W ramach wdzięczności Mam na imię Patryk i mam 17 lat. Pochodzę z dobrej rodziny, jestem jedynakiem. Mieszkam sam w dużym mieście, oddalonym o 70km od rodzinnej wsi. Uczęszczam do dobrej szkoły. Z racji, że mieszkam sam, sam też robię zakupy, muszę sam gotować i sprzątać. Mam swój ulubiony sklepik spożywczy, bliziutko od mieszkania, w którym mieszkam. Sklep jest mały, bardzo skromny, ale lubię tam chodzić. Sprzedają tam dwie kobiety. Właścicielka Ewa, około 45 letnia kobieta, puszysta, z bardzo dużym biustem oraz Anna, około 32 letnia również zaokrąglona kobieta z porównywalnie dużym biustem co pani Ewa. Pewnego dnia wracając do mieszkania, przed sklepem zauważyłem panią Ewę i jakieś mężczyznę w garniturze. Kiedy podszedłem bliżej zauważyłem, że pani Ewa płacze, a facet bez żadnych skrupułów trzaska drzwiami sklepowymi, zamyka je i wsiada do swojego czarnego mercedesa. Chciałem sprawdzić co się wydarzyło, dlatego poszedłem do pani Ewy opartej o drzwi sklepu i całej rozdygotanej.- Co się stało pani Ewo? - spytałem łagodnie. Kiedy mnie zobaczyła rzuciła mi się na szyje jeszcze bardziej wybuchając płaczem. Poczułem jak jej ogromny biust rozpłaszcza się na mojej klatce piersiowej. Czułem jaki jest miękki i duży.- To sanepid, zamknęli mój sklep przez jakieś tam głupie niedociągnięcia... - wyszlochała płacząc i trzęsąc się przy tym pani Ewa. Czułem jak trzęsie się przy tym cała przyciskając i wycofując swoje piersi z mojej klatki.- Jakiś wiatr się zrywa i chyba zaraz zacznie ...
    ... padać, może wejdziemy do mnie? Napiłaby się pani czegoś. - zaproponowałem. Zgodziła się, nie miała w tej chwili nic. Nie mogła nawet zabrać z zaplecza, gdzie mieszkała, swoich rzeczy. Zaparzyłem gorącej herbaty, poznałem sytuację pani Ewy i zaproponowałem jej, żeby zatrzymała się u mnie na kilka dni. Bardzo się opierała, ale uległa, kiedy powiedziałem, że będzie to taki układ, że ona sprząta, gotuje i zajmuje się mieszkaniem za dach nad głową. Jeszcze tego samego dnia miała się spotkać z panią Anną, żeby powiadomić ją o całej sytuacji. Byłem w tym czasie sam w mieszkaniu. Myślałem, jak rozwiązać sprawę ze spaniem. Miałem dość duże łóżko, dlatego myślałem, że jakoś się w nim razem zmieścimy. Na dworzu zaczęło strasznie lać. Pomyślałem, że pani Ewa pewnie bardzo zmoknie. Zapomniałem się jednak zapytać gdzie miały się spotkać, dlatego nie mogłem wyjść po nią z parasolem. Usłyszałem dzwonek do drzwi. Kiedy je otworzyłem zobaczyłem Ewę, była cała mokra. Szybko ją wpuściłem i poleciłem, żeby poszła wziąć gorący prysznic. Ja w tym czasie robiłem herbatę i coś na kolację. Wtedy, usłyszałem, że pani Ewa woła mnie z łazienki.- Patryku! Trochę głupio mi Cię o to prosić - mówiła do mnie stojącego za drzwiami - ale może pożyczyłbyś mi jakieś swoje ubrania, jakąś koszulkę i spodenki, bo nie mam nawet co założyć? - zapytała.- Taaak, oczywiście - odpowiedziałem.- I może chociaż jakiś mały ręcznik, proszę? - powiedziała tak błagalnie, że byłem gotów w ten deszcz biec na koniec miasta, żeby kupić ...
«12»