LEKCJA U PANI ILONY
Data: 22.08.2024,
Kategorie:
Anal
Fetysz
Tabu,
Autor: DrKodein
... zagłębienia, rozdzielającego cycki Pani
Ilony. Wystające z koszuli wzgórki lśniły jak dwie wypolerowane kule.
- Oczywiście. Dziękuję.
-Jesteś bystrym i fajnym chłopakiem, poradzisz sobie.
Poczułem ból w kroczu.
Pani Ilona mieszkała w szarym bloku na czwartym piętrze. Otworzyła mi drzwi ubrana
w obcisłe dżinsy i zwiewną, letnią koszulę spod której przebijały kontury jej oszałamiającego
ciała. Poprosiła, żebym poczekał chwilę i zniknęła za jakimiś drzwiami. Rozejrzałem się za
bielizną, ale nic nie znalazłem.
Pani Ilona wróciła rozpromieniona, usiedliśmy blisko siebie przy okrągłym stole i
otworzyliśmy podręczniki. Czułem jej odurzający zapach. Zapach prawdziwych cycków,
prawdziwej dupy, prawdziwej kobiety. Tłumaczyła mi coś, ale nie byłem w stanie nawet
słuchać. Każdy jej drobny ruch uruchamiał jakieś załamanie koszuli, napięcie dżinsów, a to
osunął się na oczy złoty kosmyk, a to wsadziła do ust długopis, a to przysunęła się nagle,
prawie się o mnie ocierając. Fujara rozrywała mi spodnie.
- Chwila przerwy. Masz ochotę na coś do picia?
- Nie, dziękuję.
- Na pewno? Cola?
- Tak, poproszę.
Wyszła, nucąc jakąś radosną melodię. Próbowałem zdusić sterczącego ptaka, ukręcić
mu łeb, ale był zbyt sztywny.
Z kuchni dobiegł odgłos tłuczonego szkła i zapadła cisza. Przez kilka minut
siedziałem nieruchomo, wyczekując oznak życia, ale się nie doczekałem. Wstałem i ruszyłem
niepewnym krokiem w stronę kuchni.
Pani Ilona ...
... leżała na podłodze wśród drobinek szkła. Z jej skroni sączyła się krew.
Była nieprzytomna. Przykucnąłem obok i trąciłem ją w ramię.
- Pani Ilono?
Nie reagowała. Zmroziło mnie. Wstałem i ruszyłem na poszukiwanie telefonu, lecz
nim minąłem kuchennych drzwi, gdy w mojej głowie zaświtała przerażająco możliwa idea.
Zatrzymałem się.
Rozpiąłem guziki i oczom mym ukazał się lśniący biust wciśnięty w czarny
biustonosz. Cycki były napięte do granic, wyglądały jakby miały eksplodować. Położyłem
drżącą dłoń na opalonym dekolcie i zsunąłem ją niżej. Poczułem pod palcami twardawe
wzniesienie. Trząsłem się, lecz brnąłem dalej. Objąłem pierś Pani Ilony dłonią i ścisnąłem
mocno. Przeszył mnie dreszcz rozkoszy. Wcisnąłem łapę pod miskę stanika i poczułem
twardą, karmelową brodawkę.
Po krótkiej szamotaninie z biustonoszem leżałem wtulony w masywne piersi o
kształcie łez i całowałem sterczące sutki. Tuliłem się do nich, umierając z rozkoszy, gdy
wpadłem na jeszcze jeden straszny pomysł.
Wyjąłem sztywną fujarę i wodziłem nią po cyckach Pani Ilony, drżąc ekstatycznie.
Ścisnąłem mocno piersi i wsunąłem pomiędzy nie ptaka, jak na pornosie. Nieprzytomna Pani
Ilona huśtała się lekko, i przyjemnie wtedy wyglądała.
Rozpalony do białości, pozbawiony skrupułów i rozumu, rozwarłem usta Pani Ilony i
wsadziłem jej do buzi. Ocierałem się o nieruchome, mięsiste wargi, przy każdym dotyku
sycząc soczyście. Poruszyłem się zaledwie kilka razy i wystrzeliłem ...