Urodzinowa niespodzianka
Data: 27.08.2024,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: intensive killer
... nadal jest kobietą tak? Która ma swoje potrzeby. Nawet fantazje! - mówiła nieco kpiąc - I to właśnie mam zamiar zrobić. Spełnić jej fantazję.
-Dobrałaś się do jej pamiętniczka co? O ty mała spryciulo! Od dawna mnie korciło co ona tam skrobie! Dalej! Mów co tam znalazłaś. - Zainteresowała się znów Dominika. Dwie pozostałe słuchały jak w transie.
Pokrótce Kinga opowiedziała o tym co tam znalazła, o tym co pisała jej matka. I najważniejsze, o jej skrytych fantazjach.
-Znalazłam takie wspominki. O tym, że ma ochotę i chęć sprawdzić jak to jest uprawiać seks z czarnoskórym facetem. Niby nic ciekawego, ale dla niej jak najbardziej. I tu mój pomysł się narodził. Tyle czasu sama, na pewno brakuje jej bliskości. Co tam bliskości nawet samego dobrego bzykania.
Mówiła cicho, tak żeby nikt nie usłyszał. Mimo późnej pory, w kawiarni wciąż przebywało kilka osób.
-I co niby chcesz zrobić? Wyślesz ją do afryki? - Drwiąc zapytała Monika, siedząca obok Dominiki.
-Oj głupia! - Ta ją trąciła w ramię - Przecież są agencje! Takie gdzie wynajmujesz faceta. Coś jak męska prostytutka! Na pewno mają gdzieś hebanowych kochasiów. Powiedz Kinga, masz coś w tym celu opracowane?
Kinga dumnie siedząc jedynie pokiwała głową.
-Pewnie, że mam. Upatrzyłam już nawet jednego. I wydaje mi się, że mamie się spodoba. Wysoki, dobrze zbudowany, ponoć obdarzony hojnie i do tego ekskluzywny.
-Ha! Chyba tobie też się spodobał co? A co na to Paweł?
-Nie ukrywam, że wyglądał na przystojnego, ...
... ale ja mam faceta i mi wystarczy. Tu chodzi o moją mamę. Chcę żeby była spełniona. Żeby poczuła się kobietą. Same to dobrze widzicie, że ona by coś chciała, ale jakaś taka wycofana jest. A tu postawimy ją przed faktem dokonanym.
-A jak się nie zgodzi? Odmówi to co? Bo mówisz nam o tym, żebyśmy się złożyły na to tak? - Dopytywała dotąd cicha Sylwia. -Tak w ogóle to ile on sobie liczy?
-Cóż..to jest chyba największy problem. Takie "wypożyczenie go" na noc to koszt rzędu 1000zł. Nie jestem w stanie tyle wyłożyć sama, mimo, że kocham mamę nad życie i chcę dla niej jak najlepiej.
-A tym się nie przejmuj mała. Coś się wykombinuje. Cztery jesteśmy, zrzutkę zrobimy i wyjdzie okej. Spróbuj nas umówić na jakąś wstępną rozmowę z nim.
Ustaliły poszczególne rzeczy i udały się do domów. Kinga przez cały czas zadowolona z siebie chodziła po domu rozpromieniona.
-A ty co taka ucieszona ciągle co? - Dopytywała Agnieszka - Coś się stało?
-Nie, nic takiego. Po prostu mam dobry humor.
I tak Agnieszka wiedziała, że coś się kroi. Jednak po głowie chodził jej raczej urodzinowy tort i niewielka impreza w gronie znajomych. Nie chciała dociekać. Mimo dziwnych spojrzeń swojej córki.
-Oj na pewno mu się będzie podobała. Przecież to atrakcyjna babka. Z resztą nawet moi koledzy nie raz wlepiali w nią gały. Trochę to obleśne z ich strony, ale trudno się im dziwić. - Myślała sobie Kinga.
Geny były łaskawe bo odziedziczyła urodę po swojej mamie. Ta była średniego wzrostu blondynką, ...