Sex przygody na Uniwersytecie
Data: 29.08.2024,
Kategorie:
Anal
Autor: orfeusz
... z >wybawieniem< przyszedł koniec wykładu. Moja laska na chwilę opadła bezwładnie, kładąc swą śliczną główkę na kolanach i drżąc lekko na całym ciele. Najwidoczniej musiała w tej chwili osiągnąć wspaniały orgazm! Wiedząc, że nie zostałem zaspokojony, pociągnęła mnie za rękaw marynarki. Wstając energicznie z miejsca szybko założyła buciki i pociągnęła mnie za sobą na korytarz. Gdy znaleźliśmy się na zewnątrz sięgnęła szybko do torebki po papierosy i poczęstowała mnie i siebie. Stanęliśmy w kręgu z innymi ludziskami i zaciągnęliśmy się głęboko >malborasem<. Przystojny niczym Banderas psor, który też lubił dymka, podszedł do nas i zaczął pogawędkę.
- Jestem Panią zachwycony Pani Małgorzato! Bierzcie Państwo przykład z koleżanki! Mądra, zdolna, a przy tym piękna! Egzamin zaliczyła Pani celująco. Oby tak dalej Pani Małgorzato! W tym momencie zwrócił się w moją stronę i lekko ściszając głos rzekł: - Może być Pan dumny ze swojej sympatii. Zapowiada się z Niej wspaniały materiał na Panią mecenas. Uśmiechnąłem się kwaśno, wiedziałem przecież jak Gosia >zaliczyła< ten egzamin. Ukartowaliśmy to przecież wspólnie. Profesor nie brał łapówek, ale za to był znawcą kobiecej urody. Nie trudno więc było Gosi go przekonać, aby się nieco zabawić i >zaliczyć< egzamin u niego w domu. Ponieważ byliśmy latem zbyt zajęci sobą i nie było czasu na intensywną naukę, zgodziłem się na zrobienie profesorkowi loda w zamian za minetkę. Oczywiście stosunek z Nim nie wchodził w grę. Pod tym względem byliśmy ...
... z Gosią bardzo lojalni, ale psor z chęcią zgodził się na małą zabawę. Mniej więcej w połowie września umówiliśmy się na egzamin. Poszliśmy razem. Por zaprosił nas do mieszkania. Mieszkał sam, ponieważ rozwiódł się z żoną z powodu jej rzekomego >puszczalstwa<. Był chyba nieźle wygłodniały seksualnie. Wręczyliśmy mu butelkę Johny Walker'a, a on zaprosił nas do salonu. Zrobił trzy drinki i od razu przeszliśmy do sedna sprawy. Ja umiałem więcej, omówiłem więc kilka zagadnień tematycznych, co zrobiło na psorze nawet duże wrażenie! Gosiaczek umiał niewiele, więc profesor rzekł: - Mogę Panią przepuścić na drugi rok, ponieważ szkoda by było, gdyby Uniwersytet utracił tak piękną studentkę! Pan już zaliczył egzamin! Proszę mi dać indeksy. Pana proszę o zaczekanie w salonie. Niech Pan sobie jeszcze naleje, a Panią zapraszam za mną. Wyszli razem w kierunku sypialni. Ponieważ był wieczór, psor ubrany był w długi, aksamitny szlafrok, na bosych nogach miał tyko skórzane klapki. Gosia, jak zwykłe cudownie odziana: cienka biała bluzka, spod której prześwitywała piękna bielizna Triumf'a. Dostała ją ode mnie na urodziny. Na pupie wąska, elegancka, czarna spódniczka za kolanko, posiadająca z boku duże rozcięcie prawie sięgające do pupy. Na Jej cudownych, opalonych, bosych nóżętach, eleganckie białe japonki, całkowicie odsłaniające piękno Jej nagich stóp. Paznokietki u rąk i nóg: długie, obcięte na prosto, wymalowane wiśniowym lakierem i bez najmniejszej skazy. Gdy oddalali się, znikając w głębi ...