1. Sex przygody na Uniwersytecie


    Data: 29.08.2024, Kategorie: Anal Autor: orfeusz

    ... językiem cudowne, bose paluszki u stóp Gosi waląc sobie konia jednocześnie. Potem Gosia zajęła się moim rumakiem masując go obiema stópkami, nie przestając w tym czasie obciągać laskę psorowi. Gdy nasze jęki i sapania były już na tyle donośne, że wskazywało to na rychłą eksplozję spermy z naszych nabrzmiałych członków, Gosia przyzwoliła nam, facetom wejść w siebie. Przewróciwszy mnie na plecy wsiadła na mnie, jak na rumaka, z nisko pochyloną głową i wypiętą pupcią - niczym w galopie. Profesor zaś usadowił się od Jej tylca i wbił się swym palem w nawazelinowane kakaowe oczko Małgosi. Jęknęła trochę z bólu, a trochę z rozkoszy i zaczęliśmy nasz taniec ogierów. W miarę rytmicznych ruchów Gosi: to nadziewała się głębiej na mój pal - wyślizgując się psorowi, to z kolei cofając cipkę ode mnie - wpychała głęboko w dupkę lancę Profesora. Jej rozkosz nie miała po prostu granic! Gosia jęczała na przemian, to jak mała suczka, to znów jak ranna lwica. Gosia zaczęła głośno krzyczeć: - Mam orgazm!!! Zlejcie mi się na twarz i stopy!!! Wyrwała się z nas, szybko jak piskorz przekręciła się na plecy każąc mi walić ją w sposób klasyczny. Uczyniłem to natychmiast, wiedząc, że zaraz wytrysnę! Profesor stanął w tym czasie nad buzią Gosiaczka i wyjąc jak kojot, zaczął zalewać Jej twarz, usta i włosy salwami gęstej, gorącej spermy. Ja też szczytowałem w tym samym momencie, więc szybko wysunąłem potwora z Jej czerwonej, jak ogień pochwy i równie obficie spryskałem nasieniem swoje skarby, czyli ...
    ... stópki Gosi. W pierwszej chwili padliśmy wszyscy, jak martwi. Gosia rozcierała spermę psora po całej twarzy, piersiach. Część, która poszła do Jej ust, połknęła, mlaszcząc przy tym i upajając się jej smakiem. Ja jak zwykle wylizałem stópki Gosi, zwracając szczególną uwagę na to, by szparki między paluszkami były czyste. Gosia wyprężała przy tym paluszki w górę i na boki, że stópki przypominały żabie skoki. - Chodźcie do mnie chłopcy! W nagrodę za wspaniałą jazdę, wyliżę Wasze pały! Powiedziała Gosia, która jeszcze nie mogła do końca złapać tchu. Ustawiliśmy się na klęczkach, jak pieski przed suką, a Ona z wielką gracją zlizywała to z jednego, to z drugiego członka resztki spermy, aż były lśniące i błyszczały niczym dwa czerwone węże. Gosia była sprawnym >lachociągiem<, więc nie brzydziła się smaku męskiego nektaru. Mogła się nim upajać do woli. Tak minęła nam >sesja egzaminacyjna<, po której pozostała przyjaźń z Panem Profesorem i zapowiedź rychłej powtórki z rozrywki. Wspomnienia te przeleciały mi przez umysł z prędkością błyskawicy, gdy tak staliśmy na korytarzu przed aulą. - Przepraszamy Was, ale mamy coś do załatwienia. Przerwała dyskusję Gosia i pociągnęła mnie za sobą do.... Chwila namysłu, spojrzenie, czy nikt nie patrzy i... już byliśmy w damskiej toalecie. - Mój Ty wspaniały Kochanku!!! Nie pozwolę Ci dusić nasienia w jajeczkach! Szkoda, żeby się popsuło!!! Szepnęła Gośka i wciągnęła mnie do kabiny. Toaleta była na ostatnim piętrze budynku, a w tym momencie wszystkie ...
«1...3456»