1. Mazurskie lato


    Data: 17.11.2019, Kategorie: małżeństwo, wakacje, Zdrada Autor: koko

    ... brzucha. Język Michała dosłownie szalał wokół nabrzmiałej łechtaczki, a kiedy poczuł, że Ewa dochodzi, podniósł się i wsunął w nią penisa, tak głęboko, aż poczuł opór. Krzyknęła, bo długi kutas uderzył w zakończenie pochwy, ale ona poczuła, jakby przeszył ją aż do gardła. Nie czuła bólu — kiedy zaczął ją regularnie posuwać, podrażniał każdą komórkę w jej pochwie. Michał nie folgował. Był tak spragniony wijącej się przed nim kobiety, że zadarł w górę jej nogi, położył je sobie na ramionach i zaczął walić w nią biodrami z regularnością automatu. Popatrzyła mu w oczy i uśmiechnęła się z wysiłkiem. Jej emocje już opadały, ale Michał z grymasem na twarzy i żyłami na wierzchu penetrował jeszcze jej pochwę, zbliżając się do finału. Widziała, jak otworzył usta i przestał się poruszać. Zaraz jednak ponownie zaczął się w nią wbijać, ale tym razem zatrzymywał się na dłużej. Z każdym pchnięciem wyrzucał z siebie potężną porcję nasienia, które lądowało wprost w jej macicy. Kiedy skończył, położył głowę na jej piersiach. Dyszał ze zmęczenia, ona włożyła mu we włosy palce i zaczęła go czule gładzić. Odpoczywali chwilę w milczeniu. Potem Michał wziął ją na ręce – była praktycznie bezwładna, i położył ją delikatnie na kanapie przed kominkiem. Sam usiadł obok i oparł głowę o jej brzuch. Przez jakiś czas patrzyli w milczeniu na przygasające płomienie, bo cokolwiek by powiedzieli, i tak nie miało sensu.
    
    - Nie planowałam tego – pierwsza przerwała milczenie Ewa.
    
    - Pragnąłem tego! Od ...
    ... momentu, kiedy cię zobaczyłem – odpowiedział i popatrzył jej w oczy. - Co ty w sobie masz Ewuniu? Zburzyłaś mój cały porządek.
    
    - Może dlatego, że nie mogę być twoja? - odpowiedziała po chwili zastanowienia.
    
    - Wiesz…
    
    - Cicho. Nic nie mów – przerwała mu. - Cokolwiek powiesz, to i tak to nic nie zmieni.
    
    - Ale przecież …
    
    - Proszę, idź już – znowu mu przerwała. - Idź, proszę!
    
    - Jesteś pewna? - zapytał rozgoryczonym głosem. - Kocham cię!
    
    - Wyjdź! - Tym razem prawie krzyknęła i odwróciła się do niego plecami.
    
    Michał pozbierał swoje rzeczy, ubrał się i wyszedł, zamykając cicho drzwi.
    
    Kiedy została sama, rozpłakała się. Łzy lały jej się po policzkach i skapywały na piersi. Wstała w poszukiwaniu ubrania. - Co ja zrobiłam? - to pierwsza myśl, która się w niej zrodziła, kiedy opadło podniecenie. - Co ja najlepszego zrobiłam? - powtarzała już na głos, targana wyrzutem, który palił jak świeża rana. Poczuła łaskotanie na wewnętrznej stronie uda. Kiedy spojrzała, zobaczyła białą strużkę nasienia wydostającą się ze szparki i spływającą po skórze. Czym prędzej złapała papierowy ręcznik, wytarła się dokładnie i ze wstrętem rzuciła papier w ogień. Natychmiast pobiegła do łazienki, by wziąć prysznic.
    
    Kiedy opuszczali szpital burza znad jezior docierała do miasta. Niebo stało się sine od nisko zawieszonych chmur, a porywiste podmuchy wiatru zaczynały wyłamywać co słabsze gałęzie.
    
    - Pojedziemy do mnie – Monika, próbowała przekrzyczeć świst wichury. - Musimy to ...
«12...202122...25»