1. Mazurskie lato


    Data: 17.11.2019, Kategorie: małżeństwo, wakacje, Zdrada Autor: koko

    ... metrów za domem. Było otoczone gęstymi zaroślami, ale z zagrody można się było swobodnie dostać do niego szeroką polaną, zakończoną drewnianym pomostem. Zanieśli bagaże do chaty, która przez cały miesiąc miała być dla nich nowym domem. Budynek nie był zbyt obszerny, dlatego właściciel postanowił zamienić stodółkę na mieszkania dla ewentualnych gości. Na dole znajdował się spory salon z oddzielną kuchnią. Z pokoju dziennego wąskimi schodami wchodziło się na poddasze gdzie była sypialnia i łazienka. Wszystkie pomieszczenia wyposażone były w odrestaurowane, stylowe meble, a w salonie centralne miejsce zajmował prawdziwy, kamienny kominek. W okopconym palenisku leżały ogromne szczapy drewna gotowe do rozpalenia.
    
    Ewa chciała się natychmiast opalać, więc nie czekając na męża pobiegła czym prędzej nad jezioro. Kamilowi zajęło jeszcze kilka minut, aby rozmierzyć ściany i sprawdzić, czy wszystko jest przygotowane do jutrzejszych prac. Kiedy przyszedł na brzeg w pierwszej chwili zdębiał. Ewa opalała się topless, tylko w dolnej części jaskrawo czerwonego bikini.
    
    - Odważna z niej kobietka – pomyślał. Zaraz jednak odruchowo rozejrzał się wokół w obawie przed gapiami. Na szczęście wieś położona była nad większym jeziorem, o bardziej rozbudowanej infrastrukturze turystycznej. Tutaj brzeg był mniej dostępny i pewnie mało kto korzystał z tego dzikiego akwenu. Co prawda kilkadziesiąt metrów od ich zagrody stał drugi dom, również stylowo wykończony, ale wydawał się obecnie ...
    ... niezamieszkany.
    
    Kamil zagwizdał z podziwu. - Co za odwaga! Nie boisz się, że ktoś cię podejrzy?
    
    - Jak szaleć, to szaleć. Przynajmniej równo się opalę – odpowiedziała wypinając prowokująco nagi biust. - Dziewczyny będą mi zazdrościć. Nie podobam ci się? - drażniła się z zaskoczonym mężem.
    
    Wskoczyli do wody, która była jeszcze dość chłodna, z uwagi na zimną wiosnę, ale im to nie przeszkadzało. Nagle poczuli się dziwnie swobodnie i beztrosko. Zebrało się im na figle. Przewracali jedno drugiego robiąc przy tym mnóstwo plusku i fontann. Kamil gonił żonę, żeby dotknąć ociekających wodą piersi. Podrażnione chłodem brodawki stwardniały i wyprężyły się bezwstydnie, co go bardzo nakręciło. Ewa ciągle się śmiała, a uciekając przed napastnikiem ściągnęła z siebie dół bikini i cisnęła w męża mokrą kulą materiału. Ten uchylił się ze śmiechem, a majtki wylądowały na pomoście.
    
    - Zaraz ciebie też rozbiorę! – wykrzyknęła i zanurkowała w jego stronę. Kamil rzucił się do ucieczki. Pływał lepie, więc Ewa nie miała szans. Pierwszy dopłynął do pomostu, wspiął się na niego i siedząc z nogami w wodzie czekał na żonę.
    
    Ewa zanurzona po pępek w jeziorze dotarła do pomostu i położyła głowę na kolanach męża, dysząc ze zmęczenia. Szczebiotali do siebie, jakby się dopiero poznali, a ona ciągle próbowała go rozebrać. Mimo udawanego oporu ze strony Kamila udało się jej wreszcie zerwać mokre szorty. Obydwoje byli teraz zupełnie nadzy. Ewa roześmiała się na widok skurczonego od niskiej temperatury penisa, który ...
«12...456...25»