1. Marzenie o stracie cnoty


    Data: 21.11.2019, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Maria Z.

    ... narzekać, że nie ma Cię kto wyruchać. Widziałam jak patrzysz na Pawła. Pogadam jutro ze Sławkiem, żeby was umówił.
    
    - Niee, zwariowałaś, co on o mnie pomyśli...
    
    - Hmmm pomyśli, że jesteś chętna na rozdziewiczenie. To kłamstwo?
    
    - Nie, masz racje. Jestem chętna i napalona.
    
    Rano Patka powiedziała, że zaprowadzi mnie na miejsce spotkania z Pawłem, ale mam obiecać, że nie wrócę przed 2, żeby Sławek zajął się porządnie wszystkimi jej otworkami. Patka pożyczyła mi kremową rozkloszowaną do kolan sukienkę na ramiączkach oraz czarne baleriny. Zaprowadziła mnie na umówione miejsce spotkania, po czym poszła. Miejscem okazał się być pusty domek letniskowy, schowany w głębi lasu. Nagle mnie olśniło - zapomniałam o gumkach i żelu! Zawróciłam, by po nie biec, ale ktoś mocno złapał mnie za ramię, że aż syknęłam. Ku mojemu zdziwieniu to był Dominik, a nie Paweł.
    
    - Cześć Malutka, dokąd to się tak spieszysz?
    
    - Byłam umówiona z Pawłem.
    
    - Na co byłaś umówiona? Na jebanie? Nie martw się, ja też się Tobą zajmę. Ja Ci to odbiorę...
    
    - Daj mi spokój! Czekam na Pawła.
    
    - Paweł schlał się u chłopaków na 3-piętrze i nie przyjdzie.
    
    Mocno się przestraszyłam tą agresywną postawą Dominika i zaczęłam uciekać. On jednak złapał mnie za moje długie włosy i przyciągnął do siebie. Przyłożył mi z otwartej w twarz, co powaliło mnie z nóg.
    
    - Zostaw mnie! - krzyczałam.
    
    - Nie bój się, zostawię... jak już z Tobą skończę.
    
    Uniósł mnie z ziemi i zaniósł do domku, po czym rzucił na ...
    ... łóżko.
    
    - Po co się tak Malutka chciałaś wracać, co? No gadaj!
    
    - Po gggumki - odpowiedziałam cicho.
    
    - Damy sobie rade bez nich. Poza tym nienawidzę ich!
    
    W tym momencie dotknął ręką swojego krocza i powiedział:
    
    - On woli być nieogumiony.
    
    Szybko rozpiął rozporek i zrzuciła spodnie, po czym zdjął bokserki. Mym oczom okazał się ogromny, gruby penis, lekko zakrzywiony i gotowy do pracy.
    
    - No to Malutka...czas się nim zająć! Klęknij!
    
    Złapał mnie obiema rękami za głowę i skierował ją na swojego fiuta. Najpierw zacisnęłam usta, myśląc, że to go powstrzyma przed gwałtem oralnym, jednak tak się nie stało. Zdzielił mnie dłonią w policzek, a gdy moje usta rozwarły się w grymasie bólu, szybko włożył mi do włożył. Zaczął nim poruszać, tak że się dławiłam. Nie wyjmował go ani na chwile, bym znów nie zacisnęła ust.
    
    - Ooo tak Maleńka. Lubisz to... Po co się tak broniłaś. Przecież po to tu przyszłaś...
    
    Poruszał się rytmicznie tam i z powrotem. W końcu wystrzelił ciepłym płynem wprost do mojego gardła.
    
    - Łykaj Mała, bo znów oberwiesz!
    
    Połknęłam wszystko, jak mi kazał. Zrobiło mi się niedobrze, co nie uszło jego uwadze.
    
    - Spróbuj to zwrócić, a nie wrócisz stad żywa! Tak cię wydupcę, że Ci się seksu do końca życia odechce!
    
    - Przepraszam - powiedziałam cicho.
    
    - Czas teraz zająć się twoim skarbem - powiedział mój oprawca, po czym wyjął z kieszeni małe nożyczki.
    
    - Pięknie Ci w tej sukience, ale jeszcze piękniej będzie Ci bez niej! - krzyknął i zaczął ciąć ją ...