1. Amanda cz. 1


    Data: 22.11.2019, Autor: misssophisticated

    ... mną zawładnęło, nie sposób było porównać z czymkolwiek innym. Kochałam seks i wszystko, co z seksualnością związane. Mimo dość młodego wieku miałam wielu partnerów, ale nigdy się tym głośno nie chwaliłam, wiedząc jakie jest podejście społeczeństwa do tego aspektu. Moje było zgoła inne. Każdy facet, z którym się przespałam nauczył mnie czegoś i o swojej płci i o mnie samej. Dzięki wielu doświadczeniom wiedziałam co lubię a czego nie. Wiedziałam jak lubię być pieszczona, w jakiej pozycji osiągam orgazm i co najbardziej mnie kręci. Przede wszystkim jednak wiedziałam jak o seksie rozmawiać, nie skazując się w ten sposób na nudny i nieudany stosunek. Na te nie miałam w życiu czasu ani ochoty.
    
    Wytarłam się szybko i nałożyłam czarny satynowy szlafrok, który idealnie podkreślał moje wdzięki. Szkoda, że nie ma dziś nikogo, kto mógłby je podziwiać…
    
    Postanowiłam, że ten wieczór poświęcę tylko sobie. Należało mi się to. Zeszłam na dół, do ogromnej, nowoczesnej kuchni, urządzonej ze smakiem przez moją matkę. Rzadko wracałam do rodzinnego domu, bo ...
    ... kojarzył mi się głównie z przepychem i luksusem, a nie bezpieczeństwem i rodzinnym ciepłem, którego moja pnąca się po szczeblach kariery rodzicielka nie była w stanie mi dać. Pamiętam tylko coraz droższe zabawki i coraz młodszych partnerów.
    
    Nalałam sobie lampkę dobrego wina i rozsiadłam się na wygodnej kanapie. Puściłam ulubiony deep house i czułam, jak z minuty na minutę każdy mój mięsień się rozluźnia. Chwilę później rozwiązałam pasek szlafroka, by mieć swobodny dostęp do swojego ciała. Gładziłam je delikatnie z góry na dół, czując jak przeszywają mnie dreszcze podniecenia. Zaczęłam cicho pojękiwać. Moja ręka zmierzała już w stronę ud, gdy nagle usłyszałam przeraźliwie głośny dzwonek do drzwi.
    
    “Cholera jasna!” - krzyknęłam. “Kto to może być, o tej porze?”
    
    Niechętnie przerwałam dogadzanie sobie i leniwie zwlekłam się z łóżka. Skierowałam się do szerokiego holu i gdy podeszłam do drzwi, z roztargnienia (zapewne wywołanego podnieceniem) zapomniałam najpierw sprawdzić, kto przerywa mój wieczór atrakcji. Otworzyłam je z impetem i oniemiałam... 
«12»