-
Nie - Boska opowieść (III)
Data: 24.11.2019, Kategorie: piekło, perwersyjnie, Brutalny sex Sex grupowy niespodzianka, Autor: Nazca
Asmodeusz wszedł do pałacu, zrzucił z siebie długi płaszcz, zdjął buty. Przeszedł do salonu, rozejrzał się wokół szukając kogoś ze służby. Jak na życzenie, tuż przed nim wyrosła młoda dziewczyna w białej tunice. — Panie, to dla mnie zaszczyt... — służka ukłoniła się przed piekielnym księciem. Asmodeusz ruchem ręki nie pozwolił jej dokończyć. Nie miał czasu na czcią gadaninę. — Wskaż mi, gdzie znajduje się Lilith. — Pani zażywa kąpieli w ciepłych źródłach... Tyle informacji mu wystarczyło. Jako, że doskonale znał rozmieszczenie poszczególnych pomieszczeń w pałacu, pewnym krokiem udał się do podziemnego basenu. Szeherezada oderwała owoc winogrona i podsunęła go do ust swej Pani. Zanurzona w gorącej wodzie, aż po sama szyję Lilith przyjęła poczęstunek niewolnicy, będącej również służką i kochanką, jednocześnie lubieżnie oblizując jej palce. Diablica po przebytych niedawno trudach, kontemplowała ten moment, wprowadzając się w stan relaksu. — Masaż... — rozkazała z zamkniętymi oczami. Szeherezada przylgnęła do jej ciała, rękoma owijając się wokół ramion Pani, a nogami wokół jej bioder. Bujne piersi obu diablic zetknęły się w jednym punkcie, nacisk w tak wrażliwym miejscu wzmógł doznawaną przyjemność. Służąca zaczęła wykonywać delikatne ruchy, masując Lilith całym swym ciałem. — Asmodeuszu, długo jeszcze będziesz się tak przyglądał? — Lilith nie potrzebowała widzieć, ani słyszeć księcia, intuicyjnie wyczuwała samą jego obecność. — Czy mój widok tak ...
... cię raduje, że odbiera ci głos? A może wieści z jakimi przychodzisz, powodują utratę mowy? — Twoja uroda zniewala mój umysł i ciało. — A jednak w głosie słyszę nutkę niepokoju... — to powiedziawszy diablica wpiła się w usta Szeherezady. Obie kobiety pogrążyły się w namiętnym pocałunku. — Niestety, nowiny, z którymi przybywam, nie spodobają się tobie. Lilith oderwała się od słodkich warg kochanki, równocześnie wyrywając się z przyjemnych objęć jej ciała i podpłynęła na przeciwległą stronę basenu, tam gdzie stał Asmodeusz. — Słucham? — rzekła surowym tonem głosu, który nie wróżył niczego dobrego. Przystojny książę zerknął na ciało kobiety. Zatracił się w jej złotych, gęstych włosach, błękitnych, oczach, boskich rysach twarzy, w konturze bujnych piersi rysujących się pod wodą. — Słucham! — ponagliła go diablica. — Jesteś esencją doskonałości, Lilith. Im starsza, tym piękniejsza. Twoja uroda sprawia, że moje ciało płonie... — chciał jeszcze coś dodać, ale widząc niecierpliwe spojrzenie Lilith, postanowił, że bezpieczniej będzie przejść do istoty problemu. — Belzebub zniweczył nasz plan. Jakimś sposobem ściągnął z otchłani Tartaru duszę ziemskiej żony Szemchazaja, Isztar i tym samym pozbawił naszego lwa zębów. Teraz Serafin dwoi się i troi, aby zadowolić Szatana i zaspokoić swoją żonkę. — A Adela? Czy Szemchazaja jej los już nie interesuje? — Nie odwiedza jej, odkąd odzyskał Isztar... Lilith zamyśliła się. To faktycznie niweczyło cały misternie ...