Razem ale osobno cz. 2
Data: 25.11.2019,
Kategorie:
Masturbacja
Autor: Magda z biura
... nigdy nie... - wydukałam
- Ja też nie, ale będzie super - przerwała mi w pół zdania - wyobraź sobie, że jesteś tu sama, nie będę podglądać.
Nie czekając na moją odpowiedź Kaśka oparła się o ścianę kabiny na przeciwko mnie i zamknęła oczy. Położyła dłonie na swoim biuście i powoli zaczęła go masować, ściskać, raz jedna pierś, raz drugą. Rozpinała powoli guziki swojej bluzki. Patrzyłam jak przyszczypuje, sterczące sutki, przez koronkę stanika. Jej dłonie sunęły powoli w dół a oddech przyspieszał. Szczerze mówiąc, jej podniecenie zaczęło mi się mocno udzielać, znajome uczucie w podbrzuszu zwiastowało, że robię się wilgotna. Patrząc na nią, zaczęłam naśladować jej ruchy. Podciągnęłam bluzkę, przez chwilę ściskałam cycki i drażniłam sterczące sutki. W tym czasie, ona powoli podciągała spódnicę, przez chwilę mocowała się próbując przeciągnąć ciasny materiał przez biodra. Zrobiłam to samo. Stałyśmy teraz obie w szerokim rozkroku. Teraz czułam, że nie tylko majtki ale i rajstopy są mokre. Zsunęłam je razem z majtkami i nie przestając patrzeć na Kaśkę ...
... zaczęłam masować łechtaczkę. Ona również zsunęła rajstopy, odciągnęła majtki na bok, wypchnęła do przodu biodra i jej dwa palce zniknęły głęboko w cipce. To ostatnie co widziałam bo zamknęłam oczy i wstrząsnęła mną gorąca fala, jęknęłam cicho próbując resztką świadomości powstrzymać się. Jak przez mgłę, chwilę później, usłyszałam jak dochodzi Kaśka. Gdy otworzyłam oczy Kaśka patrzyła na mnie z wypiekami na twarzy i szerokim uśmiechem. Ja stałam tak jeszcze chwilę, w bluzce zadartej do góry i rajstopami przy kolanach. Odwzajemniłam uśmiech.
- Mówiłam, że będzie super - szepnęła
- Oj miałaś rację - wysapałam
- Ale następnym razem to ja patrzę - cicho zachichotała
- Wcale nie patrzyłam - skłamałam z miną niewiniątka
- Jasne, czułam jak się gapisz - powiedziała szeptem i puściła oko
Ogarnęłyśmy się i wyszłyśmy z łazienki, uważając by nikt nas nie widział. Wracałyśmy korytarzem z wypiekami na twarzach i chichotałyśmy jak nastolatki. Nie rozmawiałyśmy już o tym ale chyba obie wiemy, że być może jeszcze nie raz pójdziemy razem na przerwę.