-
Apollo 18 (I)
Data: 27.11.2019, Kategorie: szpieg, kosmos, Zdrada Romantyczne księżyc, Autor: adix
... Matt. – Musimy tylko przekonać radzieckich towarzyszy do współpracy. Skontaktujemy się z NASA, odbierzemy instrukcje zmiany kodu i wracamy do naszego modułu. – Tak? – Zack zdawał się powątpiewać w tak prosto nakreślone rozwiązanie naszego problemu. – A co im odpowiemy, gdy zapytają, co robimy pięćset kilometrów od miejsca lądowania? NASA nie będzie zadowolona, że zdradziliśmy naszą tajną misję szpiegowską. – Hmm, coś będziemy musieli wymyślić, bo na pewno nie uwierzą, że zniosło nas pięćset kilometrów. Obaj pogrążyliśmy się w myślach. Nigdy nie byłem zwolennikiem kłamstwa, ale zimna wojna wymagała poświęceń dla kraju. Tylko jak Rosjanie mieliby zaufać i pomóc oczywistym łgarzom. Przeszło mi przez myśl, że nasze władze wolałby nas poświęcić, niż pozwolić Rosjanom odkryć nasze księżycowe tajemnice. – Nasz pojazd księżycowy przejedzie najwyżej dwadzieścia kilometrów, zanim wyczerpie się bateria. – Zack znalazł kolejny problem, wyrywając mnie z rozmyślań. – Tak, a rezerwy tlenu zostanie nam wtedy na około dziesięć kilometrów. – Przyznałem niechętnie. – Właśnie, a to oznacza, że to podróż w jedną stronę. Nawet jak ich znajdziemy to i tak nie wrócimy do naszego modułu. – Chyba, że pożyczymy trochę tlenu. – Nie sądziłem, że jest to możliwe technicznie, ale może technicy rosyjscy i amerykańscy coś wymyślą i przekażą instrukcje. – I myślisz, że jak się dowiedzą, że chcieliśmy ich szpiegować, to będą chwili z nami współpracować? Miałem nadzieję, że ...
... człowieczeństwo zwycięży politykę. Chciałem wierzyć, że tutaj, daleko od Ziemi, poczujemy się mieszkańcami wspólnej planety, a nie obywatelami swoich krajów. – Powinniśmy wychodzić. – Spojrzałem na zegarek. – Za trzy godziny będą lądować. Będziemy jechać pod górę, więc łazikiem pojedziemy dziesięć kilometrów na godzinę, pieszo pięć. Mamy cztery godziny, żeby do nich dotrzeć. Erin otworzyła drzwi i wpuściła Paula do swojego domu. Powitała go oficjalnie, bez czułości, aby rodzina nie nabrała podejrzeń, że są kochankami. Zaprowadziła go do kuchni, gdzie zostali sami. – Paul, przecież oni mogą jeszcze żyć – powiedziała roztrzęsiona. – Mają jeszcze zapas tlenu na kilka dni. Dlaczego NASA już ich pogrzebała? – Erin, od dwóch dni nie ma z nimi kontaktu. NASA musiała ściągnąć moduł dowodzenia z orbity Księżyca, aby nie narażać kolejnego członka załogi. – Przecież znaleźli szpiega. Mogli dowiedzieć się, czy moduł dowodzenia jest sprawny, czy nie. Jeśli jest sprawny, to mogli zostawić go jeszcze kilka dni na orbicie. Może Matt i Zack naprawiliby radio i nawiązali łączność. – Erin, nie zadręczaj się takimi myślami. NASA zrobiłaby wszystko, żeby uratować chłopaków, gdyby była taka możliwość. – I nic już... – Nie dokończyła, tylko zwiesiła smutna głowę. Paul pokiwał przecząco głową. Podszedł do niej. Spojrzał, czy nikt ich nie widzi z salonu i objął Erin od tyłu. – Zaopiekuję się tobą – powiedział cicho do jej ucha. – Finansowo też nie musisz się martwić. NASA płaci ...