Obietnica ognia (Sługa płomieni 3)
Data: 01.12.2019,
Autor: nefer
... rozkoszy. Zajmą się czcigodnym ambasadorem, tym razem to my oboje będziemy przyglądali się z ukrycia. Traktował je jak niewolnice, więc chętnie wykażą się swymi umiejętnościami. I ofiarują zdecydowanie więcej bólu... Czy szlachetny Demetriusz zdoła odnaleźć w tym rozkosz, to już jego sprawa. Na dodatek zdążył okazać, że bardzo obawia się obydwu kotów, to też można wykorzystać.
- To jednak poseł i nie powinniśmy go zabijać czy okaleczać.
- Och, nikt nie ma takiego zamiaru. To wszystko jest przecież tylko zabawą. A dwór w Chrysopolis słynie z bardzo wyrafinowanych rozrywek, czyż nie?
- A jaką ja otrzymam nagrodę, Rianno? Skoro w zamian mam zgodzić się na twój udział w wyprawie?
- Już takową odebrałeś, mężu. Ale dobrze, będę łaskawą panią. Jak myślisz, dlaczego chcę się temu wszystkiemu przyglądać? Ja także pragnę poznać wyszukane sposoby mistrzyń miłosnych igraszek przywiezione wprost z najbardziej cywilizowanej stolicy świata. - Pochyliła się i następne słowa wypowiedziała spoglądając mu w oczy oraz obdarzając tajemniczym uśmiechem. - A później sama je wykorzystam, może nie wszystkie, ale musisz umieć stawić czoła wszelkim niebezpieczeństwom Chrysopolis, skoro mamy tam wyruszyć z wojskiem.
- Jeszcze się na to nie zgodziłem.
- Ależ tak, poczułam twoją zgodę przed chwilą, w miejscu, w którym żaden mężczyzna nie potrafi udawać. Nie zapominaj, że mam naprawdę wygodną pozycję do prowadzenia negocjacji. I pomyśl, skoro ostatecznie nie skorzystałeś z daru cesarzowej, to przecież nie wypada, aby wyszło na to, że ofiarowała tylko jakieś tam księgi. Naraziłbyś Panią Połowy Świata na pośmiewisko – mówiąc to, z trudem zachowywała powagę. - Musisz upomnieć się o obiecaną ci tajemnicę ognia. A ja muszę dopilnować, abyś przy tej okazji sam przypadkiem nie spłonął. Ale na to przyjdzie jeszcze czas, teraz chciałabym natychmiast zażyć kolejnej przejażdżki!