1. Zabawy z siostra cz.1


    Data: 06.12.2019, Kategorie: Inne, Autor: Adam Wielicki

    Życie niemal każdego mężczyzny zaczyna się chyba tak samo. Od swoistego wstrętu, czy niechęci w stosunku do dziewczyn, od czasu, w którym to kumple są najważniejsi, a dziewczyny są głupie. Dopiero z czasem okazuje się, że takie myślenie jest głupie. Pewnego dnia przychodzi taki moment, że jakiś klocek w głowie faceta wreszcie trafia na właściwe miejsce, koła zębate zaczynają się zazębiać i wtedy świat jaki zna każdy młodzieniec wywraca się do góry nogami. Powoli odwracasz wzrok od swoich kumpli i kierujesz go w stronę płci przeciwnej. Najczęstszym obiektem pierwszych westchnień bywają nauczycielki, lub starsze sąsiadki, o pięknych rozwiniętych kształtach. Wszędzie, niemal na każdym kroku obserwujesz piękne twarze... Chociaż nie. Obserwujesz piersi i pośladki. To najbardziej kusi dorastającego młokosa. Na twarze przychodzi czas później, podobnie, jak na zauroczenia, miłości i takie tam. Bywają jednak chłopcy, którzy od dzieciństwa mają „pod górkę". Takim właśnie byłem ja. W moim sąsiedztwie nie było atrakcyjnych, starszych o kilka lat kobiet. Mało tego. Nie było ich prawie wcale, gdyż mieszkam w Zadupiu Dolnym, gdzie praktycznie nie mamy sąsiadów. Z nauczycielkami w szkołę sprawa miała się podobnie. Większość z nich pamiętała czasy, gdy na świecie wykluł się pierwszy dinozaur, pozostałe albo tresowały smoki, albo latały na miotłach. Jedna miała wąsa. Oczywiście były koleżanki z klasy, które jednak nie robiły również większego wrażenia, poza jedną Anną, która jednak była tak ...
    ... nieskazitelnie piękna, że pozostawała poza zasięgiem marzeń każdego z moich rówieśników, w tym mnie. Po ukończeniu szkoły podstawowej trafiłem do technikum, które było typowo jednopłciowe. Tak więc... Moja uwaga siłą rzeczy skupiała się w znacznej części na mojej kochanej, o rok młodszej siostrzyczce. Z zachwytem obserwowałem, jak rosły jej piersi jak jej biodra nabierają dorosłych kształtów. Kilka razy miałem okazję podziwiać jej piękne ciało, podglądając ją przez dziurkę od klucza, podczas kąpieli. Uwielbiałem zabawiać się z jej majteczkami. Zapach, jaki na nich zostawiała, zniewalał mnie i doprowadzał do szaleństwa. Marzyłem wtedy tylko o tym, by móc pieścić jej cudowne ciałko.
    
    Marzenia mają to do siebie, że czasami się spełniają...
    
    Rok szkolny zbliżał się do końca, więc zerwałem się z kilku lekcji, by szybciej być w domu, zważywszy na upalny dzień, który właśnie się zaczynał. Perspektywa godzinnej jazdy zatłoczonym autobusem przy ponad trzydziestostopniowym upale nie pozwoliła mi się długo nad tą decyzją zastanawiać. Kilka minut po jedenastej wchodziłem już do domu. Zauważyłem, że Klaudia wpadła na ten sam pomysł. Z tym, że ona, jak się później dowiedziałem wcale nie poszła do szkoły. Położyłem się na naszej rogowej kanapie, by nieco odsapnąć. Włączyłem telewizor i powoli zacząłem odpływać w krainę snów. Nie trwało to jednak zbyt długo. Gdy weszła do pokoju oniemiałem. Musiałem ostro zawalczyć, by nie uderzyć szczęką o podłogę. Mimo iż widziałem ją nago, mimo iż ...
«1234»