1. LETNIE IGRASZKI


    Data: 13.12.2019, Kategorie: BDSM Trans Autor: transmasomax

    ... w jeszcze puste dno.
    
    Ponownie siedziałam przy stole z tabliczką. Zaciskając uda. Wielki brzuch sterczał widocznie. Na sutkach miałam klamerki z ciężarkami połączone krótkimi łańcuszkami podpiętymi do obroży. Tego co założył ostatni gość nie wolno było mi zdejmować. Nie czekałam zbyt długo. Tym razem para gości On i Ona. Rządziła Ona. Typ męski, ostro wymalowana, niski głos. Spojrzała ma tabliczkę i na mnie i zakomenderowała – ruszaj suko. Tak Pani – szepnęłam. Na miejscu nic ją nie zdziwiło. Dobrze wiedzieli do czego wszystko służy. Rozbieraj się suko do naga – padło. Obleciał mnie strach prawdziwy, zaczęłam buczeć. Milcz suko, jeszcze nie masz powodu do pisków – krzyczała. Co tam masz w dupie, nachyl się. Ha, Ha koreczek. Co to jest - krzyczała wyszarpując go gwałtownie. Ból odbytu wyrwał mi krzyk z ust. Zrób jej lewatywę – poleciła mężczyźnie. Powiem kiedy dosyć – dodała. Tak Pani – odrzekł facet. Bolało i to jak. Boli suko – pytała Pani. Tak Pani , bardzo – odpowiadałam. To dobrze musi boleć – dodawała. Więcej lewatywy, psie – zwracała się do faceta. Trudno opisać ze szczegółami to co potem było. Ruchanie w dupę to czysta przyjemność w porównaniu z wsadzaniem ręki i innych wielkich przyrządów, które mieli ze sobą. Do tego było rozpychanie kutasa srebrnym zestawem narzędzi. Wstrzyknęli mi w worek prawie dwa litry płynu. Od tej pory już nie zakładałam stringów. Najgorsze były igły! Wbili mi ich chyba ze sto w sutki, kutasa, w odbyt i worek. W trakcie zabawy zrobiła ...
    ... swemu psu zastrzyki w kutasa, który wkrótce sterczał i nie zamierzał opadać. Po każdej porcji mej udręki on mnie ruchał a Ona biła go pejczem poganiając go. Ja zaś darłam się głośno. Z dupy wisiały mi frędzle, gardło paliło od ruchania, w kutasie ziała dziura na prawie dwa centymetry. Potworny wór dyndał mi się koło kolan. Gdy już leżałam mało co reagując ma jej zabiegi, przerwali. Idziemy – rozkazała. Suka ma dosyć, ale dobra jest – dodała. Moneta wpadła do skarbonki.
    
    Siedziałam goła w rozkroku. Wielki wór w kroczu zwisał prawie do ziemi. Następny gość zjawił się szybko. Potem nie wiem co się stało ale wytworzyła się kolejka. Nawet nie musiałam siadać przy stole. Wychodziłam trzęsąc się na zdrętwiałych nogach i prowadziłam następnego. Byli różni. Mieli normalne i dziwne upodobania. Dwa razy była króciutka przerwa na uzupełnienie wody do lewatywy i uporządkowanie miejsca. W tym czasie ja myłam się cała i dochodziłam do siebie. Mój Pan był zadowolony ze mnie. Byli goście, którzy przyprowadzali psy, aby sobie poruchały. Klęcząc z wypiętą dupą byłam ruchana przez wilczury, dogi, mieszańce. Obciągałam im kutasy z połykaniem ich spermy. Najmilej wspominam tych co pierwszy raz.
    
    To było cudowne przeżycie. Całą pięćdziesiątkę zaliczyłam dosyć szybko. Tak na prawdę było ich więcej bo trafiały się grupy nawet czteroosobowe. Ponieważ dobrze szło i były ciekawe nagrania Pan w nagrodę kazał mi przyjąć dodatkowo dziesięć kolejek. Na zakończenie przyszedł Pan i dwóch rosłych chłopaków. ...
«12...456...15»