Poczatek cz. 6
Data: 28.05.2019,
Kategorie:
Zdrada
Autor: Adam Krak
... niej spłynęło, dopiero teraz w pełni mogła oddać się temu facetowi, dać wybuchać bez wyrzutów sumienia.
Moja wyobraźnia buzowała, moja fantazja uśpiona przez lata domagała się kolejnej dawki, kolejnych emocji. Zacząłem się wiec zastanawiać nad tym jak to będzie w Krakowie, co się wydarzy…co to raczej wiadomo, ale jak to będzie przebiegało. Gdy się dowiedziałem, iż planują iść do jednego z klubów poczułem już ekscytacje. Igiełka zazdrości ciągle kłuła, ale ona już teraz dodawała tylko smaku głównemu daniu. Po zjedzonym objedzie zaproponowałem cos co jeszcze kilka dni temu wydawało mi się szalone i niedorzeczne. Zaproponowałem mojej cudnej kobiecie wybranie się na zakupy. Chciałem jej kupić jakąś sukienkę. Miała ich teraz sporo, ale pragnąłem by właśnie do tego klubu wybrała się w stroju wybranym i zaakceptowanym przeze mnie. Bym oczami wyobraźni mógł widzieć jak w niej tańczy, jak jest spocona, jak ja obejmuje w tańcu, pieści….a później zdejmuje ją z niej. Monika była uradowana pomysłem. Nie tyle możliwością zdobycia kolejnej sukienki, tylko tym, iż właśnie przez to akceptuje jej wyjazd, zachowanie, oddanie innemu facetowi.
Wypad do centrum handlowego był rewelacyjnym przeżyciem. Nigdy nie lubiłem towarzyszyć jej na zakupach. Tym razem jednak świadomość, iż będzie to ubierać dla niego, że będzie w tym kręcić przed nim pupą ,eksponować biust, spowodował, iż te zakupy były jedną wielka przygodą. Gdy przymierzała kolejne sukienki, gdy je komentowaliśmy, gdy zaglądałem ...
... do przymierzalni widząc ją w bieliźnie, byłem ciągle podniecony. Wybrałem czarną obcisłą sukienkę ze sporym dekoltem. Nigdy bym jej nie pozwolił w niej pójść na spotkanie rodzinne czy do pracy lub nawet przejść się po mieści. Przypominała bowiem raczej strój zaczepiającej klientów kurewki niż ubiór gustownej damy. Teraz jednak jechała do obcego miasta, do klubu, po to by dać się uwieść facetowi. ( kurczę ale staroświeckie określenie - czy nie lepiej i precyzyjnie powiedzieć „dać dupy”? )Uznałem wiec, iż to on musi mieć z tego frajdę, że to jest dla niego…no i troszkę też dla mnie. Mój rozporek napęczniał jednak mocniej. Później wybraliśmy się do sklepy z bielizną. Uznałem bowiem, iż chce by w hotelu po imprezie zaprezentowała się w stroju kupionym przeze mnie. By zaprezentowała się wychodząc w nim z łazienki. Nigdy z nią nie byłem kupować bielizny. Teraz zaś wybierałem dla innego faceta. Znów nutka zazdrości zaczęła szwendać się po mojej głowie. Co ja do cholery robię?. Przygotowałem wszak właśnie dla tego typa prezent w postaci własnej żony. Teraz zaś go pięknie opakowuje, by mógł nabrzmiałym kutasem go rozpakowywać. Eksponuje dla niego jej walory. Dobieram koszulkę w czerwonym kolorze eksponującym jej nogi, podkreślającym biust, by bardziej mu się podobała, by bardziej ją pragnął, mocniej zarżnął. …Po chwili jednak przychodzi refleksja. Nie robię tego dla niego tylko dla niej. On jest tylko środkiem do uszczęśliwiania jej. Po to by czuła się kobieca, atrakcyjna , pełna ...