1. Wielka dupa wakacyjnej sasiadki


    Data: 21.12.2019, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcel

    To były wakacje zaraz po maturze, gorące, nudne wakacje, w trakcie których bałem się o swoją przyszłość, myślałem o studiach i o tym, że nigdzie się nie dostanę. Nie chciałem ciągle zaprzątać sobie tym głowy, potrzebowałem odpocząć od tej całej nauki i negatywnych myśli. Był lipiec, więc postanowiłem wyjechać do dziadków nad jezioro, zawsze do nich jeździłem, już od małego spędzałem tam po kilka dni. Zadzwoniłem do nich, a oni jak zwykle ucieszyli się na wiadomość o tym, że przyjadę. Spakowałem się i pojechałem pociągiem. Na miejscu byłem wieczorem.
    
    Usiedliśmy przy piwku i zaczęliśmy gadać. Dziadek lubił opowiadać i tylko czasami w żartach opowiadał mi o ich sąsiadce, o tym jaka to jest gorąca mamuśka, prawdziwa "matka-polka" mawiał. Do tego chodziły słuchy, że w tych sprawach, nigdy nie była zbyt konserwatywna...
    
    Dopiero kiedy po raz pierwszy ją zobaczyłem, zrozumiałem, że mam do czynienia z wyjątkową kobietą.
    
    Pływałem w jeziorze już od jakiejś godziny, kiedy to spostrzegłem jak na plaże idzie jakaś dojrzała kobieta. Szła w samym tylko stroju kąpielowym i zatrzymała się obok mojego ręcznika, kładąc na piasku swój. Zaczęła się chyba opalać. Podpłynąłem, żeby jej się lepiej przyjrzeć.
    
    – Dzień dobry – krzyknęła do mnie, kiedy znalazłem się odpowiednio blisko.
    
    – Dzień dobry.
    
    Wyszedłem z wody i zacząłem iść do swojego ręcznika. Przez ten cały czas przyglądałem jej się. Było w niej coś dziwnego i podniecającego, nie miała figury modelki, raczej konkretnej ...
    ... mamuśki, nie grubej, ale seksownie zbudowanej, pełnej i solidnej. Cała opalona, brązowa wręcz od słońca, potężne uda i duże łydki, wyraźny brzuszek oraz wielkie piersi. Twarz miała miłą, ładną, a włosy ciemne i długie. Stałem tak i gapiłem się na nią. Odezwała się w końcu.
    
    – Co tak na mnie patrzysz?
    
    – Nie, nic takiego.
    
    Zamierzałem wziąć swój ręcznik i pójść sobie, speszyła mnie ta sytuacja. Ja i półnaga kobieta...
    
    – Idziesz już? – zapytała zaskoczona.
    
    – Chyba.
    
    – Może byś mnie posmarował, co?
    
    Popatrzyłem na nią. Krem z filtrem leżał tuż obok jej piersi.
    
    – To jak? – powiedziała i obróciła się na brzuch. Miała również wielkie, okrągłe i opalone pośladki, tak duże, że materiał cały się w nich schował. Nic, tylko te wielkie, cudowne półkule.
    
    – No dobrze.
    
    Klęknąłem przy niej, wziąłem krem i polałem jej plecy.
    
    – Poczekaj chwilę – rzuciła i szybkim ruchem odpięła stanik. – Teraz smaruj.
    
    Popryskałem jeszcze tym białym kremem jej brązową skórę i zacząłem powoli go wsmarowywać. Od słońca miała bardzo gorące plecy. Masowałem ją tak kilka minut, bojąc się zjechać niżej, chociaż cały czas obserwowałem jej wielką dupę. Miałem ochotę dotknąć tych pośladków, miałem ochotę sprawdzić jak miękkie mogą być. I ona jakby o tym wiedziała.
    
    – Nogi i tyłek też chcę sobie opalić, wiesz?
    
    Zacząłem teraz smarować jej wielkie łydki i uda, nie był tłuste, konkretne, fakt, ale silne i zdrowe. Jeździłem z góry na dół, lekko zahaczając tylko o pupę. Nagle stanęło mi serce. Ona ...
«1234...7»