Wojaze Moni: Pan Listonosz - Goraca Kawa
Data: 07.01.2020,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Monica25
Czułam to! Mierzył moje pośladki swoim zabójczym wzrokiem, mimo to nie chciałam się odwracać by go nie spłoszyć. W zamian, postanowiłam wypiąć jeszcze bardziej swoje już i tak odważnie wyeksponowane wdzięki. A żeby zadziałać ja jego wyobraźnię jeszcze bardziej, ostentacyjnie poprawiłam skąpe czarne stringi.
Cały czas miałam to wrażenie że zaraz złapie mnie od tyłu i prymitywnie weźmie tu i teraz w kuchni - mylnie jak się jednak okazało. Musiałam zachować zimną krew, w końcu to ja tu rozdawałam karty w tym "pojedynku"
Nagle zapiszczał ekspres do kawy, była już gotowa. Wyprostowałam się i odwróciłam głową do kuriera. Ten jakby zamyślony szybko się obudził z transu i spojrzał na mnie pytająco. Czyli na pewno się gapił! - pomyślałam sama do siebie, będąc mimo to zadowolona z siebie w głębi ducha.
-Kawa gotowa, już zalewam. Napijemy się tu czy w salonie? - spytałam, lekko trzepocząc sztucznymi rzęsami.
-Może być salon. - odpowiedział pewnie przystojny kurier.
Złapałam za obydwie filiżanki z kawą, po czym rzeczona kawa oraz my sami znaleźliśmy się w przestronnym salonie mojego domu. Usiedliśmy na szarej, aczkolwiek wygodnej oraz dobrze wykonanej sofie.
-A więc, na zdrowie! - powiedziałam próbując owej kawy z porcelanowej filiżanki. - Ahh, przepyszna! - dodałam.
-Mmmhm, cudowna kawa pani wyszła, pani Moniko. - odpowiedział szarmancko kurier.
-Może przejdźmy na ty? Monika jestem. – powiedziałam ze słodyczą w głosie ale także i z gracją iście ...
... szlachecką.
-W porządku, jestem January - przedstawił się mężczyzna podając mi rękę.
Jego dłoń była w dotyku bardzo delikatna, aczkolwiek dało się wyczuć z niej siłę oraz męskość jej właściciela.
-A więc, January, chyba trochę ciężko w tej pracy macie, co? - spytałam, jednocześnie kładąc swoją zgrabną oraz smukłą nogę na drugiej nodze. Nie umknęło to jednak uwadze mojego gościa który mierzył mnie łapczywie swoim przenikliwym wzrokiem.
-Szczerze mówiąc to tak, trochę tego jest. Ale staram się nie narzekać i iść do przodu. - Powiedział optymistycznie January.
-Hah! Grunt to mieć optymizm, co? - powiedziałam wesoło.
Tak zleciało nam jeszcze parę minut rozmowy gdy nagle January spytał:
-A jak paczka? Bielizna pasuje? - spytał spoglądając na mnie dokładnie, jakby rozbierał mnie wzrokiem.
-Hmm, cóż - wstałam chcąc zaprezentować się lepiej - jest bardzo fajna, dopasowana, wygodna, no i oczywiście zmysłowa - powiedziałam stojąc przed Januarym.
-No, tego nie można jej odmówić, jak i oczywiście samej właścicielce też - powiedział komplementując mnie mężczyzna. - Kim jest ten szczęściarz - spytał January
-To? To nie, dla nikogo takiego, dla mnie samej, jestem singielką - skłamałam by nie odstraszyć potencjalnego kochanka.
-Ah, rozumiem. - odpowiedział twierdząco mężczyzna
-A tobie? Jak ci się podoba? - spytałam z uwodzicielskim tonem Januarego.
Ten, delikatnie zaskoczony powiedział - Cóż mogę powiedzieć, ładnej we wszystkim ładnej! - powiedział luźno ...