1. Seksowna koleżanka ze studiów i jej stopy


    Data: 10.01.2020, Autor: rozkoszny93

    Historia ta wydarzyła się, gdy mieszkałem dopiero rok we Wrocławiu. Choć teraz są to już 3 lata, wciąż lubię wracać myślami do tej historii. Mam nadzieje, że uda mi się ją opisać. Wszakże wydarzyła się naprawdę, a nie jest żadną fantazją, którą musiałbym wymyślać.
    
    Wtedy dopiero od roku studiowałem w Mieście Stu Mostów. Na początku było mi ciężko. W relacjach damsko-męskich oczywiście. Mianowicie nie znałem tu nikogo i nie miałem pomysłu jak poznawać kolejne kobiety. Jednak wreszcie mi się poszczęściło i natrafiła się okazja, którą w pełni wykorzystałem.
    
    Gosia była jasnowłosą, naturalną blondynką średniego wzrostu. Miała szkliste niebieskie oczka i łagodną twarzyczkę. Była moją koleżanką ze studiów i tak jak ja miała 20 lat. Lubiłem ją za to, że miała wesołe usposobienie i była dość otwarta. Sam jestem dość nieśmiały (w nowym relacjach), dlatego z takimi kobietami wiele łatwiej nawiązywać mi kontakty. Ja z kolei to brunet, prawie 1,80 cm o zielonych oczach.
    
    Pewnego majowego dnia tak się akurat zdarzyło, że umówiliśmy się u niej w mieszkaniu, by przygotować wspólny projekt na studia. Akurat tego dnia miałem dużo na głowie, a także musiałem przejechać do niej prawie całe miasto, przez co pod jej drzwiami byłem dopiero koło 20.00. Otworzyła mi jak zawsze uśmiechnięta i zaprosiła do środka. Tego dnia miała rozpuszczone włosy, krótkie spodenki, a także zwiewną, kolorową bluzeczkę, gdyż majowy dzień był bardzo ciepły. Na twarzy miała delikatny makijaż. Zauważyłem też, że ...
    ... otworzyła mi boso, a na swoich delikatnych, całkiem bielutkich stópkach miała nałożony różowy lakier. Muszę się przyznać, że kobiece stopy to mój czuły punkt i nic mi tak nie podnosi ciśnienia, jak zadbane nóżki u pięknej dziewczyny.
    
    Niezwłocznie przystąpiliśmy do projektu. Zeszła nam na to ponad godzina, aż dopracowaliśmy naszą pracę domową do perfekcji. W międzyczasie miło się nam rozmawiało i Gosia, chcąc spędzić ze mną jeszcze trochę czasu, zaproponowała mi kieliszek czerwonego wina. Gadka zaczynała nam się coraz lepiej kleić. Zaczęliśmy rozmawiać na temat naszych poprzednich partnerów, co oczywiście sprowadziło się w końcu do rozmowy o seksie.
    
    -A jak ty sobie tutaj radzisz z kobietami, co Adaś - zapytała mnie otwarcie Gosia.
    
    -Prawdę mówiąc: zastój od czasów rozpoczęcia studiów. Inaczej to sobie wyobrażałem.
    
    -To podobnie jak ja – westchnęła. Nikt póki co nie przykuł mojej uwagi.
    
    -Eh. Mam podobnie.
    
    -Oj szkoda, bo miły z ciebie facet Adaś
    
    -O dzięki. Ty też jesteś bardzo.. hm.. fajna.
    
    -Taaak? Dziękuje. A co ci się we mnie najbardziej podoba?
    
    -A no wiesz, ogólnie… - lekko się speszyłem. – Ogólnie jesteś niezłą laską.
    
    -Ja tam zauważyłam, że coś często wpatrujesz się w moje stópki.
    
    -Aj, wybacz. To mój czuły punkt.
    
    -Taaak? To ciekawe. W takim razie może popatrz sobie na nie z bliska- Gosia położyła swoje obie nogi na moich kolanach. Poczułem nagły przypływ gorąca. O to bielutkie, kobiece stópki znajdowały się kilkanaście centymetrów od mojego ...
«1234...»