1. Opieka


    Data: 08.05.2019, Kategorie: młody, inicjacja, piersi, Autor: Marek_K

    Mariola na długo zapamięta te dwa tygodnie. Niedawno rozpoczęła staż w dużej firmie organizującej szkolenia. Jej marzeniem była praca w tej firmie jako trenera-szkoleniowca. Firma była potężna mając filie w wielu krajach i dawała jej szansę na upragnioną karierę związaną z jej psychologicznym wykształceniem. Tego dnia szef umówił się z nią na rozmowę. Postanowiła się dobrze przygotować. Ubrało się zgodnie z zasadami firmy, ale żakiet lekko się nie dopinał na jej obfitym biuście. Zawsze miała lekkie kłopoty z nadwagą, ale znosiła to z pogodą ducha pocieszając się spojrzeniami mężczyzn. Kiedy weszła szef wyraźnie zerkał na jej piersi, ale po chwili wyraźnie skoncentrował się na rozmowie.
    
    "Pani Mariolu" - zaczął.
    
    "Przyjeżdża do nas paru chłopców z bardzo dla nas ważnego prywatnego gimnazjum z Warszawy. Musi się Pani nimi zająć przez 5 dni. To praca na 20 godzin dziennie, ale potem dostanie Pani tydzień wolnego. To podobno trudne dzieciaki, ale musi Pani ich zainteresować zwiedzaniem i generalnie kulturalnym spędzeniem czasu. Mają się przygotować do ważnego zdaniem rodziców konkursu i poznać stolicę. Tak sobie życzą ich rodzice. Żadnych ekscesów. To bardzo ważny dla nas klient ponieważ ich rodzice to menadżerowie w współpracujących z nami firmach i możemy zdobyć dobrą opnie lub zepsuć sobie reputację. Jeżeli Pani dobrze wywiąże się z tego zadania, to obiecuję Pani stanowisko szkoleniowca"
    
    "Postaram się przeprowadzić wszystko jak najlepiej. Przygotuję ciekawy program i ...
    ... dopilnuję wszystkiego" - przyrzekłam.
    
    "W sekretariacie proszę odebrać założenia imprezy i jej budżet. Gdyby uważała Pani że trzeba coś zmienić proszę działać. Polegam na Pani ale będę wymagał efektów. Żadnych skarg ani od dzieciaków, ani od rodziców."
    
    Na sobotę, kiedy przyjeżdżali chłopcy miałam wszystko zapięte na ostatni guzik. Program imprez, muzea i koncerty. Trochę sportu i zwiedzanie miasta. Oprócz tego dwie wycieczki w pobliskie góry. Sam program oraz zapowiadał się miło. Jednak pierwsze problemy jako zapowiedź gehenny pojawiły się już w momencie przyjazdu busa. Kiedy podeszłam do niego kiedy zatrzymał się przy naszym pensjonacie usłyszałam krzyki, niecenzuralne okrzyki oraz zobaczyłam paru popychających się chłopaków. Przez drzwi zaczęły wypadać torby, a po chwili wylecieli dosłownie bijący się chłopcy. Trzech 14-latków zachowywało się jak zwierzaki. Krzyczeli kopali swoje torby i ciągnęli najwyraźniej rozpoczętą w busie awanturę.
    
    "Witam chłopcy" - zaczęłam.
    
    "Zapraszam do pensjonatu zaraz mamy kolację, a jutro zaczynamy program"
    
    Chłopcy uspokoili się, ale widziałam ich gniewne spojrzenia i ciche szepty:
    
    "Stara się czepia"
    
    "Kto to jest?"
    
    "Chyba opiekunka"
    
    Było ich trzech: Krzysiek, dość wysoki szczupły blondyn, Łukasz też wysoki, ale trochę mocniej zbudowany, chyba najdojrzalszy z nich i grubawy Damian, chyba najbardziej dziecinny. Zaprowadziłam ich do pokojów i poprosiłam aby się umyli i przygotowali do kolacji. Mieli za 20 minut o 19:00 wyjść ...
«1234...9»