Przygody Pana Michasia 3
Data: 13.01.2020,
Kategorie:
BDSM
Hardcore,
Seks międzyrasowy,
Autor: PanMichas
... przyjęła pozycję. Na czworakach, wypięła do góry dupę, wyjęła z tyłka korek i włożyła go sobie do ust, rozkraczyła się, a głową przywarła do łóżka.
Wsadziłem dwa palce do jej buzi, przez chwilę palcowałem jej suczy pysk. Pomacałem jej cyce, wsadziłem dwa palce w jej cipę, po chwili dołożyłem dwa palce w jej odbyt. Cipka spływała sokami, a palcówka sprawiała że zaczynała jęczeć.
- mmm.. mmmm…
Suka nie mogła odzywać się bez pozwolenia, ale nie zabranialiśmy jej jęczeć, skomleć czy wydawać inne „sucze” odgłosy. Podobało nam się to, i ustaliliśmy że nasza czarna suczka otrzyma ten przywilej.
Wyjąłem z niej palce, i w końcu włożyłem w cipę zniecierpliwionego fiuta. Suzi mrucząc z zadowolenia przyjęła mnie całego, po same jaja. Przez chwilę delektowałem się jej gorącem, kurczącymi się i rozluźniającymi mięśniami pochwy, wilgocią. Złapałem ją za biodra i powolnymi, długimi ruchami pieprzyłem murzynkę. Ruchy przechodziły w coraz szybsze, złapaliśmy rytm, Suzi sama coraz głębiej nabijała się na moją pałę.
- Rozchyl dupę! rzuciłem. Suzi posłusznie sięgnęła za siebie, i rozchyliła pośladki. Puściłem jej biodra, i nie przestając jej pieprzyć złapałem za pośladki, jednocześnie wpychając dwa kciuki w odbyt. Rozpychałem zwieracz, na co murzynka zareagowała jękami i grymasem bólu na twarzy. Splunąłem do rozwartej dziury, a po chwili wpakowałem tam swoją pałę. Nie potrwało to już długo, kilka głębokich, szybkich pchnięć, i odbyt Suzi zalał spory ładunek spermy. Nie dbałem ...
... dzisiaj o jej orgazm. W wymęczoną dupę wetknąłem korek analny.
- Wiesz co masz zrobić - rzuciłem na koniec. Suzi zeszłą z łóżka, kucnęła nad swoją miseczką, i wyjęła korek. Korek oblizała, i włożyła do buzi, a z jej tyłka do miski spłynęła sperma. Suczka posłusznie wychłeptała zawartość.
W sobotę przed 11 tą znaleźliśmy się na miejscu. Ponieważ zapowiadał się piękny, upalny weekend wybraliśmy się do domku znajdującego się na w lesie na odludziu, kawałek od Karpacza. Domek należał do Weroniki, otrzymany po babci, po generalnym remoncie stał się jednym z naszych ulubionych miejsc wypoczynku.
Pomimo leśnego otoczenia zaczynało się już robić parno i gorąco, dlatego Weronika latała w samych szortach, ja podobnie. Suzi jak ją Pan Bóg stworzył, tylko w klapach. Po godzinie przyjechała Kaśka z Ewką – jej asystentką z pracy, i do tego osobistą suką. Suzi pokazała im dom i pomogła się rozpakować.
Przeszliśmy na taras po d**giej, zacienionej stronie domu gdzie nie było tak gorąco. Ewka podobnie jak Suzi została bez ubrania, natomiast Kaśka paradowała w szortach i staniku, z którego niemal wylewały się ogromne cycki.
- Zdajesz sobie sprawę, że tydzień temu bardzo nas zawiodłaś? Spytała Weronika Suzi.
- Tak, Pani.
- Nic się nie martw – uśmiechnąłem się do murzynki, głaszcząc ją po głowie – popracujemy nad tym, aby to się nie powtórzyło.
- Dziękuję, Panie – odparła Suzi spoglądając na mnie nieśmiało.
Weronika zaprowadziła ją do ławeczki stojącej na środki tarasu. ...