-
THE BIG SWAP cz. 19
Data: 14.01.2020, Autor: ZAC
JUSTYNA, ROMEK + DOMINIKA PAWEŁ Wyszliśmy z pokoju kierując się do salonu, obserwowałem tyłeczek Justyny który był całkowicie odsłonięty i przytrzymywany przez wąskie paski jej majteczek. Niezbyt głośna muzyka docierała do naszych uszu kiedy zbliżaliśmy się do salonu, zaczęły mnie dopadać wyrzuty sumienia. Czy tylko ja miałem problem z tym co tu robimy. Za chwilę miałem się o tym przekonać. Czy pozostali faceci tak jak ja nie będą mogli oderwać wzroku od szczupłej sylwetki Justyny i od tego jej kompleciku bielizny który więcej odsłaniał niż zakrywał. Jednak salon okazał się pusty, nie było w nim nikogo, Justyna patrzyła na mnie ze zdziwieniem. - Gdzie są wszyscy? - zapytała zdziwiona zaistniałą sytuacją - Też chciałbym wiedzieć - odpowiedziałem Rozglądaliśmy się dookoła salonu w poszukiwaniu innych osób, niestety dla nas nikogo nie było. Tylko ekran plazmy wyświetlał ostatni komunikat ,, WYMIEŃCIE SIĘ PARTNERAMI". Patrzyliśmy na siebie rozważając zapewne do kogo mogło trafić to zadanie. Justyna podeszła do laptopa i zaznaczyła swoją i moją obecność. GRA znów się uaktywniła. *** DŁUGO WAS NIE BYŁO*** Na cały salon rozległ się męski głos. *** PORA NA ZADANIE DLA WAS*** W napięciu czekaliśmy na zadanie, Justyna podeszła do mnie i objęła mnie przytulając się. *** SPRAWDZCIE CO DZIEJE SIĘ W ŁAZIENCE NA PIĘTRZE*** - macie na to 10minut, po tym zadaniu Romek ma wrócić i dostanie zadanie dla siebie. Justyna pocałowała mnie wpychając swój język w ...
... moje usta, nie pozostawałem jej dłużny. Moje dłonie wylądowały na jej chudej dupci ściskając ją. Ależ miałem na nią ochotę, wszystkie wątpliwości odeszły w zapomnienie. Nie krępując się niczyją obecnością całowaliśmy się jednocześnie pieszcząc nasze ciała jakby nie doszło do nas to co mieliśmy zrobić. W końcu Justyna oderwała się ode mnie i zaczerpnęła powietrze w swoje płuca. - Starczy już Romek - Czemu, źle ci ze mną ? - Nie bądz głupi. Mogłabym zostać tu z tobą całą noc, ale mamy zadanie do wykonania. Patrzyłem na tą perfekcyjną blondynkę i musiałem przyznać jej rację. Zastanawiałem się tylko czy aby ta gra nie została wymyślona tylko dla niej i jej męża. Mimo wątpliwości szedłem teraz za nią po schodach na górę domu nie wiedząc czego możemy oczekiwać. Nie mogłem wyjść z podziwu obserwując ciało 32latki, która bez skrępowania prowadziła mnie wąskim korytarzem w stronę łazienki. - Achhhhhhhh ... Do naszych uszu dotarł głośny krzyk dochodzący za drzwi sypialni Justyny i Łukasza. Zatrzymaliśmy się nasłuchując odgłosów, miarowe skrzypienie i jęki wydobywające się z pomieszczenia mogły tylko dać nam do myślenia co dzieje się w środku. - Jak myślisz, kto jest w środku - zapytała szeptem Justyna - Nie mam pojęcia - odpowiedziałem. Moja Dominika nigdy nie krzyczała w ten sposób. - Pamiętasz może kto miał iść do sypialni - patrzyła teraz w moje oczy i się uśmiechała - Monika i - David - dopowiedziała - Myślisz że to oni - zapytałem. Moje zmysły ...