Zawsze
Data: 17.01.2020,
Kategorie:
młodzi,
miłość,
delikatnie,
Autor: kornelia19
Weszłam do ciemnego pokoju i po cichutku zamknęłam drzwi.
- Jesteś tu? – zapytałam.
- Nie, wyszedłem – odpowiedział sarkastycznie.
Wiedziałam, że jest na mnie wciąż zły, dlatego przystanęłam przy drzwiach zastanawiając się jak to rozegrać.
- No idziesz do mnie? – zapytał zniecierpliwiony.
Pomyślałam, że skoro zadaje takie pytanie, to nie może być na mnie aż tak bardzo wkurzony. W głowie od razu pojawił mi się plan.
Wyszłam zza ściany i ujrzałam go siedzącego na kanapie z kwaśną miną. Dobra, może jednak nie pójdzie mi tak łatwo. Stanęłam dwa metry przed nim.
- Nie jest ci gorąco? - zapytałam od niechcenia.
- Nie specjalnie.
- Bo mi strasznie – powiedziałam i sięgnęłam do zamka w sukience. Udałam, że nie mogę sobie go rozsunąć. Podeszłam do niego i usiadłam na skraju łóżka.
- Pomożesz?
- O nie! Nie dam się w ten sposób... Dziś tak łatwo ci nie pójdzie – odpowiedział i założył ręce.
- Ależ kotku, ja tylko proszę o rozsunięcie mi sukienki. Chciałabym się przebrać.
Spojrzałam na niego. On natomiast nie patrzył na mnie. Tylko gdzieś w ścianę. Po chwili zaszczycił mnie spojrzeniem i przysunął się bliżej mnie. Wyprostowałam się. Złapał za suwak i pociągnął w dół. Zapięcie było przez całą długość pleców. Wiedziałam, że to go musi ruszyć. Nie pomyliłam się. Wciąż siedząc za mną, odsunął mi włosy na lewą stronę i delikatnie zaczął całować w szyję, natomiast rękami najpierw dotykał moich pleców, a później wsunął ręce pod sukienkę piszcząc mój ...
... brzuch. Szybko przełożył ręce na moje piersi. Byłam już w siódmym niebie, głośno wypuściłam powietrze i wtedy wszystkie pieszczoty ucichły. Odwróciłam się i pytająco spojrzałam na niego.
- Miałaś się przebrać – powiedział śmiejąc się.
Zaniemówiłam. Wstałam, przeszłam przez pokój i otworzyłam szafę. Sięgnęłam po sweter i leginsy. Odwróciłam się w jego stronę. Bacznie mnie obserwował. Jednym, zwinnym ruchem zsunęłam sukienkę. Wychylił się do przodu, ale nie dawał za wygraną. Wtedy została mi już tylko jedna opcja. Odwróciłam się do niego plecami ukazując mój tyłek okryty jedynie cienkim paskiem stringów. I wtedy usłyszałam jak wstaje. Podszedł i objął mnie od tyłu. Potem szybko obrócił mnie w ramionach tak, że nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów.
- Jesteś okropna, okropna! – powiedział.
- Ja tam się czuję... - nie pozwolił mi skończyć.
Zaczął mnie delikatnie całować. Zarzuciłam mu ręce na szyję. Poczułam jego dłonie na moim tyłku. Zaczął przesuwać je coraz wyżej, aby po chwili jednym zgrabnym ruchem odpiąć mi stanik. Oderwał się na chwilę ode mnie i rzucił gdzieś w kąt mój biustonosz. Znów zaczął mnie całować. Tym razem dużo mocniej i namiętniej. Wcisnęłam ręce pomiędzy nas i zaczęłam rozpinać mu koszulę. Po chwili dołączyła ona do mojego biustonosza. Przylgnęliśmy do siebie. Jego ręce błądziły po całym moim ciele. Natomiast ja drapałam go karku i plecach. Wiedziałam, że to uwielbia. Byłam już totalnie podniecona i czułam przez jego spodnie, że on też. ...