1. Zawsze


    Data: 17.01.2020, Kategorie: młodzi, miłość, delikatnie, Autor: kornelia19

    ... Nagle oderwał się od moich ust. Zaczął całować, gryź i lizać moje uszy. Później przeszedł do szyi.
    
    - Aaa... - wyrwało mi się.
    
    - Wiesz co teraz zrobię? – zapytał klękając przede mną i wyciągając swoje ręce do moich piersi.
    
    - Zrób, co tylko chcesz – odpowiedziałam z trudnością.
    
    Zaśmiał się.
    
    - Pożałujesz tego.
    
    Było mi wszystko jedno byleby nie przestawał. Wciąż klęcząc przede mną mocno zacisnął ręce na moim tyłku i zaczął całować mnie po brzuchu. Odsunął kawałek mojej bielizny, a po chwili w ogóle pozbył się moich stringów. Ledwo trzymałam się na nogach. Dawał mi tyle rozkoszy. Chyba to zauważył bo pociągnął mnie na łóżko, na które mnie rzucił. Całował moje piersi, ssał sutki. Jego prawa ręka powoli schodziła na dół. Pobawił się chwilę moją łechtaczką, aby zaraz wejść we mnie dwoma palcami. Krzyknęłam.
    
    - Boże, jaka jesteś mokra – powiedział.
    
    - Ciekawe jaki ty jesteś – odpowiedziałam i sięgnęłam do jego spodni. Szybko je rozpięłam. – Połóż się na plecach.
    
    Teraz to ja chciałam się pobawić. Uśmiechnął się figlarnie i wykonał moje polecenie. Pozbyłam się jego spodni i bokserek. Moim oczom ukazał się wielki sterczący penis.
    
    - Czy on zawsze był taki duży? – zapytałam. Ale nie pozwoliłam mu odpowiedzieć, bo go pocałowałam układając się na nim. Szybko jednak skończyłam z ustami. Zaczęłam całować go po szyki. Kilka razy ugryzłam w uszy. Pieściłam jego klatę, schodząc coraz niżej. Dotarłam do podbrzusza. Całowałam go wszędzie tylko nie tam. ...
    ... Słyszałam jego przyśpieszony oddech. W końcu złapałam jego penisa u nasady i zaczęłam go całować i lizać. Po chwili całego wzięłam do ust.
    
    - Boże... - wyrwało mu się.
    
    To mnie jeszcze bardziej zachęciło. Jedną ręką wciąż trzymałam jego penisa u nasady, drugą złapałam jądra, a ustami i językiem wyczyniałam wszystko czego do tej pory się nauczyłam. Nie trwało to długo.
    
    - Zaraz dojdę – ostrzegł mnie, choć sama dobrze to już poczułam,
    
    Przyśpieszyłam. On wydawał przeróżne dźwięki, które jeszcze bardziej mnie podniecały. Po chwili poczułam w ustach jego smak. Zaprzestałam ruchów. Oblizałam go dokładnie i położyłam mu głowę na brzuchu. Zmęczyłam się potwornie. Obydwoje głośno oddychaliśmy.
    
    - Brakowało mi tego – powiedzieliśmy niemal jednocześnie i roześmialiśmy się. Pociągnął mnie do góry i pocałował. Wtuliłam się w niego, myśląc, że to koniec. On natomiast przerzucił mnie na plecy i zsunął się na dół. Od razu wsunął we mnie dwa palce, a po chwili dołączył usta. Niemal oszalałam. Ledwo łapałam oddech. On nie przestawał. Posuwał mnie palcami i językiem z największą namiętnością jaką u niego kiedykolwiek widziałam. Niedługo mu zajęło doprowadzenie mnie orgazmu. Mój świat zawirował. Teraz to on padł na mnie wykończony. Przygniótł mnie i pocałował.
    
    - Smakujesz mną – powiedziałam.
    
    Poczułam, jego penisa na swojej cipce. Był z powrotem w gotowości.
    
    - Już? – zapytałam.
    
    - Już i zawsze – powiedział wchodząc we mnie, a ja jęknęłam po raz kolejny tego wieczoru. 
«12»