1. Wizyta Kaśki (II)


    Data: 22.01.2020, Kategorie: Sex grupowy koleżanka, Autor: Mavenpick

    Dziewczyny przygotowały śniadanie, a ja uruchomiłem saunę. Takie było zakończenie poprzedniego odcinka.
    
    Spóźnione śniadanie zjedliśmy w ogrodzie na tarasie. Pieczywo, kawa wędliny, sery, sałata, wędzone małże w oliwie i jajecznica. Dziewczęta ubrały się w skąpe mini i wypadły z domu wstydliwie podtrzymując spódniczki wyprostowanymi rękami. Nie znaczy to, że były takie długie. Można określić, że dłonie trzymały na gołych udach. Zakręciły się w koło, a że powiał wiatr to odsłoniły się ich gołe kuperki. Nie powiem - były miluśkie. Chichocząc zajęły miejsca i rozpoczęliśmy śniadanie. Kasię zaintrygowały małże. - Czy to jest podobne do mojej cipki - zapytała patrząc na mnie. Zwietrzyłem okazję: - Musiałbym porównać, nie jestem pewien? Kasia poderwała się z ochotą, lekko się pochyliła, zadarła spódniczkę prezentując swoją pupę i nie tylko.
    
    No tak ale muszę porównać z Jolką! Nie trzeba było czekać i Jolka też zaprezentowała swoje walory. Tak? Chyba małże są podobne, jednak nie ta wielkość! - Nie były zadowolone z mojej oceny. Ratuję sytuację: No... tak, bez wątpienia wasze muszelki są piękniejsze!
    
    Niestety, drążą dalej - a która piękniejsza? Obydwie. Jednak problem w tym, która skuteczniejsza!? Na twarzach dziewczyn pojawiło się zakłopotanie.
    
    Jolka: - Ale którą byś wybrał?
    
    Musiałbym sprawdzić bezpośrednio obie aby wydać opinię! (jestem znowu górą bo wygrywam coś dla siebie).
    
    Kasia: ostatnia noc ci nie wystarczyła?
    
    - Nie..., bo nie było bezpośredniego ...
    ... porównania!
    
    - Jak to, nie znasz muszelki Jolki?
    
    - Znam, ale Twoją za mało!
    
    - Jolka: stąd wniosek, że musisz ją poznać lepiej?
    
    - Tak sadzę! (W tym momencie poczułem na moim rosnącym "przyrodzeniu" badającą go stopę! Oho, i drugą!). Zmiana tematu.
    
    - Co to za niespodzianka? - zapytały prawie równocześnie.
    
    Hura!!! - krzyknęły i wbiegły do domu prezentując swe seksowne pupcie i muszelki, które jak zauważyłem lekko się zaróżowiły.
    
    Otworzyłem drzwi do sauny. Buchnęło gorącem. Rozścieliłem prześcieradła na ławach i ubrany w bokserki czekałem na dziewczyny. Już słychać ich świergot. Gwałtownie rozwierają się drzwi i golusieńkie stanęły patrząc na moje bokserki!!! - miała być sauna tak?
    
    - Tak! I jest!!!
    
    - A co w ubraniu?
    
    - Taki teraz zwyczaj!!!
    
    Zawróciły w miejscu i wypadły. W tym czasie szybko zdjąłem bokserki i wyłożyłem się na ławie tłumiąc śmiech. To co zrobiłem, to taki stały numer pożyczony z jakiegoś filmu. Wpadły z powrotem i... stanęły jak wryte. Na ich twarzach pojawiło się zdziwienie. Nagle buchnęły śmiechem, szybko ściągnęły majteczki i rzuciły się na mnie. Zrozumiały żart, ale nie skończyły swojego ataku. Rozpoczęły od łaskotania - nie zadziałało, więc zabrały się z większą skutecznością za moje "narzędzie rozkoszy dziewczęcej", pocierając go, masując i ssąc na przemian. Ich działanie było skuteczne, bo po chwili już było duże, nabrzmiałe i obiecujące, co spowodowało małe nieporozumienie między nimi, ponieważ każda chciała go dosiąść.
    
    Powoli, ...
«123»